Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy postanowienia sądu pierwszej Instancji o zastosowaniu tymczasowego aresztowania wobec trójki podejrzanych w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości – poinformowała Prokuratura Krajowa.
POLECAMY: Fundusz Sprawiedliwości wydał miliony na marketing Ziobry
Pod koniec marca 2024 roku funkcjonariusze ABW zatrzymali księdza Michała O., należącego do Zgromadzenia Księży Sercanów i szefa Fundacji Profeto, która była największym beneficjentem Funduszu Sprawiedliwości w czasie, gdy ministrem był Zbigniew Ziobro. Fundacja Profeto otrzymała prawie 100 mln zł na budowę ośrodka „Archipelag – wyspy wolne od przemocy” w Wilanowie. Wraz z księdzem Michałem O. zatrzymano również trzech urzędników ministerstwa odpowiedzialnych za podpisywanie umów z funduszu, w tym dyrektora departamentu.
POLECAMY: Mokotowski sąd aresztował trójkę podejrzanych w aferze dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości
W związku z tą sprawą, na wniosek prokuratury, Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w dniu 28 marca 2024 r. zastosował tymczasowe aresztowanie wobec trzech podejrzanych: Michała O., Urszuli D. oraz Karoliny K.
Obrońcy złożyli zażalenia na te postanowienia, jednak 30 kwietnia 2024 r. Sąd Okręgowy w Warszawie IX Wydział Karny-Odwoławczy utrzymał w mocy decyzje o areszcie, uznając zażalenia za niezasadne – poinformowała Prokuratura Krajowa, wskazując na duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstw przez podejrzanych.
– W szczególności Sąd uznał, iż materiał dowodowy, wskazywany jako podstawa ustaleń faktycznych, można na tym etapie „obdarzyć przymiotem wiarygodności”. W uzasadnieniu Sąd odniósł się do konkretnych dowodów (w tym wyjaśnień i zeznań) i konkretnych okoliczności sprawy, które wskazują na powyższe „duże prawdopodobieństwo” popełnienia przestępstw — czytamy w komunikacie.
Odnosząc się do aresztu dla Michała O. sąd stwierdził, że „biorąc pod uwagę, że podejrzany działał na szkodę interesu publicznego, rozmiar szkód liczony w milionach złotych, a także zorganizowany charakter nielegalnego procederu rzutujący na jego wysoki stopień społecznej szkodliwości, należy stwierdzić, że możliwość orzeczenia surowej kary (w przypadku uznania winy podejrzanego we wnioskowanym przez oskarżyciela zakresie) jest prawdopodobna”.
Sąd: przywrócenie Dariusza Barskiego nie miało skutków prawnych
Poinformowano również, że sąd nie zgodził się z argumentami skarżących, jakoby prokurator nie miał właściwych uprawnień lub zespół śledczy został powołany nieprawidłowo. Sąd nie podzielił stanowiska, że „wszelkie czynności podjęte przez Prokuratora Jacka Bilewicza nie wywołują żadnych skutków prawnych”. Wskazano, że przywrócenie Dariusza Barskiego do służby czynnej 16 lutego 2022 roku przez poprzedniego Prokuratora Generalnego zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów (na podstawie nieobowiązującego przepisu przejściowego), dlatego nie miało skutków prawnych – wskazuje Prokuratura Krajowa.
Przypomnijmy, że pochodzący z Łodzi Barski jest uważany za zaufanego współpracownika byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, Zbigniewa Ziobry. Był m.in. świadkiem na jego ślubie.
Barski wrócił na stanowisko szefa Prokuratury Krajowej w marcu 2022 roku. Wcześniej pełnił tę funkcję pod koniec rządów PiS w 2007 roku. Zakończył urzędowanie, gdy rząd PiS-Samoobrony i LPR upadł po przedterminowych wyborach. W 2010 roku, po oddzieleniu rządu od prokuratury przez rząd PO-PSL, przeszedł w stan spoczynku.
12 stycznia 2024 roku Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że prokurator generalny Adam Bodnar odwołał Barskiego ze stanowiska prokuratora krajowego z powodu błędów popełnionych podczas jego powołania – były Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro dokonał tego na podstawie przepisu, który już nie obowiązywał. Wobec tego przywrócenie prokuratora Barskiego 16 lutego 2022 roku nie miało skutków prawnych – uznał Bodnar.