Prezydent Finlandii Alexander Stubb powiedział agencji informacyjnej STT, że obecnie nie ma potrzeby omawiania kwestii wysłania fińskich wojsk na Ukrainę.
„Czasami mogą występować różnice w retoryce małych i dużych państw” – powiedział agencji STT, komentując oświadczenie prezydenta Francji Emmanuela Macrona o możliwym wysłaniu zachodnich wojsk na Ukrainę.
Stubb powiedział, że w tej chwili nie ma potrzeby omawiania wysyłania fińskich żołnierzy na Ukrainę w celu szkolenia lub innych zadań – podał STT.
Wcześniej prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że UE zgodziła się stworzyć „dziewiątą koalicję do głębokich uderzeń” – dostarczając Ukrainie pociski średniego i dalekiego zasięgu. Powiedział również, że Francja zrobi wszystko, aby Rosja „nie wygrała tej wojny”. Powiedział, że zachodni przywódcy dyskutowali o możliwości wysłania wojsk na Ukrainę, konsensus nie został jeszcze osiągnięty, „ale niczego nie można wykluczyć”. Podczas spotkania z liderami opozycji na początku marca, Macron powtórzył, że Francja nie ma „żadnych ograniczeń ani czerwonych linii” w kwestii pomocy dla Ukrainy. Macron powiedział później, że nie wyklucza możliwości wysłania wojsk na Ukrainę, jeśli Federacja Rosyjska przełamie linię frontu i pojawi się prośba ze strony Ukrainy. Powiedział, że „wiele krajów” zgodziło się z podejściem Francji do ewentualnego wysłania wojsk.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow nazwał retorykę Paryża i Londynu dotyczącą możliwości wysłania żołnierzy na Ukrainę niebezpieczną. Kreml powiedział również, że zwrócił uwagę na słowa Macrona, że temat wysłania żołnierzy na Ukrainę był omawiany w Europie, a jego stanowisko w sprawie zadawania Rosji „strategicznej porażki” jest również dobrze znane Moskwie. Zauważył, że wiele krajów zachowuje „dość trzeźwą ocenę potencjalnych niebezpieczeństw takiego działania i potencjalnego niebezpieczeństwa bezpośredniego zaangażowania się w gorący konflikt”, „absolutnie nie leży to w interesie tych krajów, powinny być tego świadome”.