W sobotę po północy, tj. 25 maja, doszło do wybuchu pożaru na składowisku samochodów w Tomaszowie, niedaleko Żagania.
Na miejscu akcji gaśniczej bierze udział około 100 strażaków z województw lubuskiego i dolnośląskiego, w tym specjaliści ds. ratownictwa chemicznego. Ogromny dym unosi się nad płonącym terenem, widoczny nawet z dużej odległości. Składowisko, objęte pożarem, zajmuje powierzchnię 0,5 ha na terenie byłej jednostki wojskowej, na obrzeżach Tomaszowa.
Młodszy brygadier mgr inż. Arkadiusz Kaniak, rzecznik prasowy Lubuskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim, informuje, że pożar jest trudny do opanowania. Na miejscu działa już około 30 zastępów straży pożarnej z całego regionu, co łącznie daje około 100 strażaków.
W akcji uczestniczą zarówno zawodowi strażacy, jak i ochotnicy, w tym jednostka OSP z Zimnej Brzeźnicy w gminie Niegosławice, oddalona od Tomaszowa. Ich głównym zadaniem jest dostarczanie wody, co potwierdza Henryk Inglot, który pracuje na miejscu od około godziny 4:00.
Pytanie o zagrożenie dla środowiska skłania do refleksji. Arkadiusz Kaniak podkreśla, że żaden pożar nie jest neutralny dla środowiska. Choć płyny z samochodów zostały wcześniej usunięte, w pozostałych wrakach mogą znajdować się elementy, takie jak tapicerka czy plastik, które pod wpływem ognia mogą emitować toksyczny dym. W związku z tym zaleca się zamknięcie okien i unikanie pobliża pożaru.
Lubuski Urząd Wojewódzki wysłał ostrzeżenie ogólne o pożarze składowiska za pośrednictwem Regionalnego Systemu Ostrzegania, obowiązujące do godziny 19:00.
Strażacy przewidują, że akcja gaśnicza potrwa jeszcze wiele godzin, ponieważ zarzewia ognia mogą być ukryte w każdym miejscu stosów samochodów. Konieczne będzie rozebranie i dokładne sprawdzenie całej sterty. Na miejscu działają również policjanci, ale zbyt wcześnie jest, by spekulować na temat przyczyn pożaru – mówi sierżant sztabowy Arkadiusz Szlechetko, oficer prasowy żagańskiej policji.
– Pożar w Tomaszewie jest pod pełną kontrolą. Ogień się nie rozprzestrzenia – informuje rzecznik lubuskich strażaków,
Materiał składowany jest warstwowo na ok. 10-metrowej hałdzie. Strażacy sukcesywnie zdejmują kolejne warstwy, aby dotrzeć do źródła pożaru i skutecznie podawać środek gaśniczy.