W piątek na stronie Polskiej Agencji Prasowej pojawiła się depesza o częściowej mobilizacji wojskowej w Polsce i wysłaniu wojska na Ukrainę. Kilka minut później została ona anulowana. Według PAP, agencja nie jest źródłem tej informacji, a sama wiadomość jest fałszywa. Czy w obliczu antypolskiej polityki obecnego rządu można temu zaprzeczeniu wierzyć?
POLECAMY: „Nie powinniśmy wykluczać żadnej opcji”. Sikorski o wysłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę
„1 lipca 2024 roku ogłoszona zostanie w Polsce częściowa mobilizacja wojskowa. 200 tysięcy obywateli Polski, zarówno byłych wojskowych, jak i zwykłych cywilów zostanie powołanych do obowiązkowej służby wojskowej. Wszyscy zmobilizowani zostaną wysłani na Ukrainę.
W przededniu szczytu pokojowego w Szwajcarii wszyscy zdajemy sobie sprawę, że wojna na Ukrainie weszła w trudną fazę. Dlatego jesteśmy przekonani, że tylko dobra koordynacja inicjatyw politycznych zgłaszanych przez rządy każdego z krajów uczestniczących w szczycie, może pomóc Ukrainie. Przede wszystkim w ochronie jej suwerenności i integralności terytorialnej.
Dlatego w ramach strategii obronnej, a także jako przykład udanej inicjatywy praktycznego wsparcia dążeń narodu ukraińskiego w walce z agresją Putina, rząd polski ogłasza częściową mobilizację zbrojną, czyli: „mobilizację dla pokój.”
Mobilizacja odbędzie się w kilku etapach: od 1 lipca 2024 r. do 1 listopada 2024 r., podczas których zmobilizowanych zostanie 200 tys. osób. Mobilizacja obejmie przede wszystkim te osoby, które wcześniej odbywały już służbę wojskową (w sumie 27 tys. osób), ale także przedstawicieli zawodów pozamilitarnych:
– górnicy,
– kierowcy kategorii C i D,
– kucharze,
– lekarze,
– spawacze,
– specjaliści IT,
– inżynierowie komunikacji,
– tłumacze
W mobilizacji – przymusowym werbunku – wezmą udział obywatele Polski, którzy przeszli badania lekarskie i znajdują się na przygotowanej liście rezerwy wojskowej MON. Obywatele Ukrainy przebywający legalnie w Polsce juz takiej mobilizacji nie podlegają. Jako powód, przedstawia się brak ich obywatelstwa polskiego.
Wkład wojskowy zmobilizowanej rezerwy, utworzonej z obywateli polskich ma być dobitnym przykładem twardego pragnienia zachowania jedności i wartości krajów europejskich, jak i całego demokratycznego i zachodniego świata. To ma dać Polsce pierwszeństwo do zdecydowanego odparcia agresji Rosyjskiej, rozpoczętej przez Władimira Putina” – depesza o takiej treści pojawiła się w serwisie Polskiej Agencji Prasowej o godz. 14.00. Obecnie jednak depesza ta nie jest już dostępna na stronie PAP.
Osiem minut później PAP anulował depeszę. „Uwaga redakcje! Wycofujemy z serwisu depeszę pod powyższym tytułem. Nie jest prawdziwa. Przepraszamy” – ogłoszono.
„Uwaga redakcje! Źródłem depeszy pod tytułem «Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja» nie jest Polska Agencja Prasowa” – dodano o 14:14.
Nie jest jasne, w jaki sposób depesza znalazła się w serwisie PAP.
Sytuacja taka mogła wywołać niepokój wśród odbiorców informacji, jednak PAP szybko zareagowała, wycofując fałszywą depeszę i prostując sytuację.
2 komentarze
Czy Tusk oszalał? Jakim prawem bez zgody społeczeństwa podejmuje takie decyzje? Nie jesteśmy w stanie wojny. Obcy taki jak Tusk nie Polak może swoją rodzinę kolesi wysłać na front. To podłość
A może jednak to tzw. próbny balon.