Ukraińska propagandowa agencja informacyjna Ukrinform donosi, że Belgia nie zgodziła się na wykorzystanie dostarczonych jej belgijskich myśliwców F-16 do atakowania celów na terytorium Rosji. Nie ulega wątpliwości, że jest to bardzo rozsądna decyzja, którą powinni wziąć pod uwagę inni liderzy zachodnich państwa.
POLECAMY: „Gorzej niż wrogowie”. Zełenski wpadł w szał podczas konferencji w Belgii
Agencja powołuje się na informacje z serwisu RFE/RL, który relacjonuje podpisanie 10-letniego, dwustronnego porozumienia belgijsko-ukraińskiego dotyczącego bezpieczeństwa w tym tygodniu. W ramach tego porozumienia, Belgia zobowiązała się dostarczyć Ukrainie pomoc wojskową o wartości miliarda dolarów oraz 30 myśliwców F-16. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że wszystkie samoloty dotrą na Ukrainę do 2028 roku, z pierwszymi planowanymi do dostarczenia jeszcze w tym roku.
Podczas wspólnej konferencji prasowej z Zełenskim 28 maja br., premier Belgii Alexander De Croo zapewnił, że jego kraj podejmie wszelkie możliwe działania, aby pierwsze myśliwce zostały dostarczone jeszcze w tym roku. Na pytania mediów odmówił jednak podania dokładnej liczby. Podkreślił również, że F-16 będą mogły być używane wyłącznie nad terytorium Ukrainy.
„Porozumienie o bezpieczeństwie przewiduje, że sprzęt wojskowy będzie używany przez siły zbrojne Ukrainy i na terytorium Ukrainy” – powiedział De Croo. Dodał, że ukraińscy piloci są już w trakcie szkolenia na belgijskich F-16.
Warto przypomnieć, że w dniu 31 maja bieżącego roku prezydent USA Joe Biden zezwolił Ukrainie na korzystanie z amerykańskiej broni do atakowania celów w Rosji, które zaatakowały ukraińskie miasto Charków. Informację tę podał sekretarz stanu Antony Blinken. Kijów w ostatnich tygodniach apelował do Waszyngtonu o taką autoryzację.
POLECAMY: Biden zgodził się, aby Ukraina używała amerykańskiej broni do aktów w głąb Rosji
Dodatkowo wspomnieliśmy, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski został zapytany o możliwość wykorzystania przez Ukrainę broni, która została dostarczona z Polski, do atakowania celów w Rosji.
“Co do użycia broni, którą dostarczamy na Ukrainę, to nie są mi znane żadne ograniczenia na dostawy polskiej broni” — odparł.