Przegląd techniczny samochodu to obowiązkowy wydatek każdego kierowcy. Obecnie opłata za badanie auta osobowego wynosi 98 zł, a w przypadku samochodu z instalacją LPG – 162 zł. Jednak te stawki mogą wkrótce przejść do historii. Diagności domagają się podwyżek, argumentując, że obowiązujące opłaty nie były zmieniane od 20 lat. Ich postulaty zyskały poparcie senackiej komisji infrastruktury.
Zamrożone stawki, rosnące koszty
Właściciele Stacji Kontroli Pojazdów (SKP) od lat alarmują, że opłaty za badania techniczne nie nadążają za inflacją i rosnącymi kosztami prowadzenia działalności. Przez dwie dekady, mimo wzrostu wynagrodzeń i cen usług, stawki pozostawały na niezmienionym poziomie. To sprawia, że dla wielu stacji przeglądy stały się po prostu nieopłacalne.
Czy to oznacza, że kierowcy powinni przygotować się na drastyczne podwyżki? Stowarzyszenia diagnostów szacowały, że gdyby opłata miała wzrosnąć proporcjonalnie do wzrostu wynagrodzeń, powinna wynosić nawet 505 zł. Taka kwota byłaby prawdziwym szokiem dla właścicieli pojazdów, oznaczając pięciokrotny wzrost kosztów przeglądu.
246 zł za przegląd – czy to realna kwota?
Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, po interwencji branży motoryzacyjnej Komisja Infrastruktury Senatu poparła ideę waloryzacji stawek za badania techniczne. Jednak kwota, która obecnie jest brana pod uwagę, to około 200 zł netto, czyli 246 zł brutto. Taki koszt mieliby ponieść kierowcy, udając się na obowiązkowy przegląd.
Choć to wciąż znacząca podwyżka w stosunku do obecnych 98 zł, jest to propozycja dużo bardziej umiarkowana niż wcześniej sugerowane 505 zł. Pytanie, czy taka kwota wystarczy, by zaspokoić oczekiwania diagnostów i zapewnić opłacalność prowadzenia SKP?
Bezpieczeństwo za wyższą cenę?
Zwolennicy podwyżek argumentują, że wyższe opłaty to nie tylko kwestia ekonomiczna, ale także bezpieczeństwa na drogach. Lepiej opłacani diagności to lepsza jakość badań technicznych, a co za tym idzie – mniej niesprawnych i potencjalnie niebezpiecznych pojazdów w ruchu.
Jednak przeciwnicy podnoszenia cen wskazują, że wyższe koszty przeglądów mogą skłonić niektórych kierowców do omijania tego obowiązku. A auto bez ważnego przeglądu to poważne zagrożenie nie tylko dla jego właściciela, ale dla wszystkich uczestników ruchu drogowego.
Co przyniesie przyszłość?
Na razie propozycja podwyżki do 246 zł to tylko zalążek dyskusji, a nie konkretny projekt zmian legislacyjnych. Niewątpliwie temat ten wywoła jeszcze wiele emocji i sporów. Z jednej strony trudno odmówić racji diagnostom, którzy od lat borykają się z zamrożonymi stawkami. Z drugiej – nagła i znacząca podwyżka byłaby sporym obciążeniem dla budżetów wielu gospodarstw domowych.
W poszukiwaniu kompromisu
Miejmy nadzieję, że uda się wypracować rozsądny kompromis. Taki, który zapewni opłacalność funkcjonowania SKP i wysoką jakość badań technicznych, ale jednocześnie nie zrujnuje kierowców. Bo bezpieczeństwo na drogach to nasza wspólna sprawa i wspólna odpowiedzialność – zarówno diagnostów, jak i właścicieli pojazdów.
Jedno jest pewne – temat cen przeglądów technicznych jeszcze nieraz będzie gościł na pierwszych stronach gazet i na ustach kierowców. To kwestia, która dotyka nas wszystkich, niezależnie od marki i rocznika samochodu. Na razie pozostaje nam czekać na rozwój wydarzeń i ewentualne decyzje ustawodawców. Bo choć tanio już było, wszyscy mamy nadzieję, że drogo nie oznacza niesprawiedliwie.