Słowa prezydenta USA Joe Bidena, że Waszyngton nie odwróci się od Ukrainy, są postrzegane w Kijowie jako pusta retoryka – podaje gazeta Politico, powołując się na źródła.
POLECAMY: Biden nie poparł pomysłu Macrona dotyczącego wysłania instruktorów na Ukrainę
W czwartek Biden, podczas przemówienia na imprezie z okazji 80. rocznicy lądowania aliantów w Normandii, poruszył temat walk na Ukrainie, obiecując Kijowowi wsparcie.
„Jego przemówienie z okazji 'D-Day’ (lądowania w Normandii – red.) nic nie znaczy” – – podało źródło, zauważając, że wśród wyższych urzędników ukraińskich słowa Bidena są odbierane jako pusta retoryka.
Zastępca przewodniczącego komisji Rady Najwyższej ds. bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu, Jegor Czerniew, powiedział Politico, że Kijów jest również niezadowolony z amerykańskich ograniczeń dotyczących ataków na terytorium Rosji.
Z kolei wysokie rangą źródło w administracji Bidena nazwało krytykę ze strony ukraińskiej „nonsensem”, ponieważ to prezydent USA „stworzył koalicję krajów, które teraz wspierają Ukrainę”.
Wcześniej rzecznik Departamentu Stanu powiedział agencji RIA Novosti, że Biden zezwolił Ukrainie na użycie amerykańskiej broni do walki przeciwbateryjnej przeciwko celom na terytorium Rosji zagrażającym Charkowowi, ale pozostawił zakaz używania pocisków operacyjno-taktycznych ATACMS i innej broni palnej dalekiego zasięgu.
Prezydent Władimir Putin powiedział, że przedstawiciele krajów NATO powinni być świadomi „z czym grają”, gdy mówią o planach umożliwienia Kijowowi uderzenia w „uzasadnione cele” w głąb terytorium Rosji za pomocą systemów rakietowych przekazanych AFU przez Zachód.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, komentując możliwą odpowiedź Moskwy na nowe uderzenia na terytorium Rosji, powiedział, że głowa państwa i wojsko są tego świadomi, „podejmują odpowiednie środki zaradcze i przygotowują się do nich”.