Z końcem czerwca 2024 roku wygasają rządowe tarcze chroniące Polaków przed gwałtownymi podwyżkami cen energii. Od 1 lipca musimy się liczyć ze znacznym wzrostem rachunków za prąd i gaz. Jak bardzo obciąży to nasze portfele? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Tarcze Rządowe – Koniec Ochrony
Tarcze rządowe to tymczasowe rozwiązania wprowadzone przez rząd w celu ochrony obywateli przed skutkami gwałtownych wzrostów cen energii. Dzięki nim wiele gospodarstw domowych mogło cieszyć się stabilnymi cenami energii przez ostatnie miesiące. Jednak od 1 lipca 2024 roku te mechanizmy przestaną obowiązywać, co oznacza, że ceny energii będą mogły wzrosnąć bez dodatkowej ochrony ze strony rządu.
Gaz – Niewiadoma do Czasu Zatwierdzenia Taryf
W przypadku cen gazu sytuacja jest niepewna. Wszystko zależy od decyzji Urzędu Regulacji Energetyki (URE), który musi zatwierdzić nowe taryfy. PGNiG ma czas do 20 czerwca na złożenie odpowiednich wniosków, więc na ostateczne rozstrzygnięcia możemy czekać jeszcze kilka tygodni.
Szacowane podwyżki
Według szacunków Ministerstwa Klimatu, średni wzrost cen gazu w drugiej połowie roku może wynieść około 15%. Oznacza to, że przy rachunku na poziomie 200 zł miesięcznie musimy się liczyć z podwyżką rzędu 30 zł. Gorzej mają ci, którzy wykorzystują gaz do ogrzewania domów lub mieszkań. Jeśli ich roczne rachunki sięgają 2000 zł, wzrost opłat wyniesie aż 300 zł.
Prąd – Pewna Podwyżka, Choć Mniejsza Niż Zakładano
W przypadku energii elektrycznej sytuacja jest bardziej klarowna. Wiemy już, że koszt 1 MWh wzrośnie z obecnych 412 zł do 500 zł dla gospodarstw domowych oraz 693 zł dla samorządów, obiektów użyteczności publicznej i małych oraz średnich firm. To znacząca podwyżka, choć i tak mniejsza niż początkowo prognozowano.
Szacowane wzrosty rachunków
Obliczenie dokładnego wzrostu rachunków za prąd nie jest jednak proste. Do ceny za MWh doliczane są jeszcze inne opłaty, a same taryfy mogą różnić się w zależności od operatora. Początkowo szacowano, że rachunki wzrosną o blisko 30%, teraz URE mówi o maksymalnie 23%. Wynika to z faktu, że rząd zwolnił gospodarstwa domowe z opłaty mocowej do końca tego roku. Przy miesięcznym rachunku na poziomie 200 zł, oznacza to dodatkowy wydatek rzędu 46 zł.
Jak Podwyżki Wpłyną na Domowe Budżety?
Podsumowując, całkowity wzrost opłat za prąd i gaz przez następne 6 miesięcy będzie zależał od naszego indywidualnego zużycia. Można przyjąć, że dodatkowy koszt wyniesie od 300 zł (jeśli nie ogrzewamy domu gazem) do prawie 600 zł (jeśli używamy gazu do ogrzewania).
Jeszcze większe podwyżki czekają tych, którzy do ogrzewania wykorzystują energię elektryczną. Już teraz roczny koszt ogrzewania prądem domu o powierzchni 150 m² to około 5 tys. zł. Biorąc pod uwagę, że mówimy tylko o kosztach za pół roku, należy się liczyć z dodatkowymi 575 zł tylko za ogrzewanie.
Wpływ na ceny produktów i usług
Wzrost cen energii wpłynie nie tylko na rachunki domowe, ale także na ceny towarów i usług. Przedsiębiorcy będą zmuszeni do zwiększenia cen swoich produktów, aby pokryć wyższe koszty produkcji, transportu i przechowywania. To z kolei przełoży się na wyższe ceny w sklepach, co odczujemy wszyscy podczas codziennych zakupów.
Jak Można Się Przygotować?
W obliczu nadchodzących podwyżek warto zastanowić się nad sposobami na oszczędzanie energii. Oto kilka praktycznych wskazówek:
- Modernizacja urządzeń: Wymiana starych urządzeń na nowe, energooszczędne modele może znacząco obniżyć zużycie energii.
- Używanie energooszczędnych żarówek: LED-y zużywają znacznie mniej energii niż tradycyjne żarówki.
- Regularne serwisowanie urządzeń: Sprawne urządzenia zużywają mniej energii.
- Instalacja termostatów: Pozwalają one na bardziej efektywne zarządzanie ogrzewaniem.
Planowanie budżetu
Podwyżki cen energii wymuszą na wielu rodzinach konieczność bardziej rygorystycznego planowania budżetu domowego. Warto już teraz przemyśleć, gdzie można zaoszczędzić, aby zminimalizować wpływ wyższych rachunków na codzienne życie.
Nadchodzące podwyżki cen energii to poważne wyzwanie dla wielu polskich rodzin. Wzrost kosztów prądu i gazu dotknie nas wszystkich, niezależnie od naszego zużycia energii. Konieczne będzie dostosowanie domowych budżetów i wdrożenie strategii oszczędzania energii, aby zminimalizować negatywne skutki finansowe. Choć końcowe efekty podwyżek będą zależały od indywidualnych warunków każdego gospodarstwa domowego, warto już teraz przygotować się na nadchodzące zmiany.
Pamiętajmy, że wzrost cen energii to nie tylko wyższe rachunki, ale także potencjalne podwyżki cen produktów i usług. Ostatecznie, im lepiej przygotujemy się na te zmiany, tym łatwiej będzie nam stawić czoła nowym wyzwaniom finansowym.
Jeden komentarz
Huje myje latające węże. Ten potwór przez 4 lata nas wykończy. To jest spłata kredyty krajowego programu odbudowy. Tylko pytanie czy Europa jest po wojnie? Nie potrzebne kredyty tylko mądre rządzenie, a nie kradzieże