Kierowniczka sklepu, zwolniona bez podania okresu wypowiedzenia pod zarzutem kupowania produktów po obniżonych cenach, wygrała swoją sprawę przed sądem, który przyznał jej prawie 17,5 tys. zł odszkodowania. Sprawa, która zaczęła się od kontrowersji dotyczących zakupu kurczaka po zaniżonej cenie, zakończyła się dla pracowniczki korzystnym wyrokiem.
Początek kontrowersji
Kłopoty kierowniczki rozpoczęły się, gdy firma oskarżyła ją o kupno ponad dwóch kilogramów kurczaka, zarejestrowanego jako porcja rosołowa, co pozwalało na skorzystanie z bardziej korzystnej ceny. Zarzuty te pojawiły się po przeglądzie nagrań z monitoringu, podejrzewając, że pracownicy mogą dopuszczać się nadużyć.
Obrona przed sądem
Kierowniczka, posiadająca 25-letni staż pracy w firmie, kategorycznie zaprzeczyła oskarżeniom, uznając je za bezpodstawne. Podkreśliła, że nie ryzykowałaby swojej reputacji i wysokiego stanowiska dla oszczędności kilku złotych na zakupie mięsa. Sąd Rejonowy w Wieluniu poparł jej stanowisko, orzekając, że firma nie przedstawiła wystarczających dowodów na uzasadnienie dyscyplinarnego zwolnienia pracowniczki.
Decyzja sądu
Sąd Okręgowy w Sieradzu rozpatrzył apelację firmy, jednak także potwierdził, że kierowniczka działała w dobrej wierze jako zwykły klient, kupując produkty na własny użytek. Sąd podkreślił, że nie można jej obarczać odpowiedzialnością za błędy w procedurach sprzedaży produktów przez sklep.
Konkluzja
Wyrok sądu wydany w niniejszej sprawie pod sygn. akt: IV Pa 13/24 jest prawomocny, a kierowniczka sklepu ma prawo do odszkodowania w wysokości 17,5 tys. zł. Decyzja ta nie tylko przywraca jej sprawiedliwość, lecz także stawia pod znakiem zapytania procedury firmy dotyczące zarządzania personelem oraz interpretację obowiązków pracowniczych.