W dniu dzisiejszym Sąd Okręgowy w Legnicy w wadliwym składzie ogłosił wyrok w sprawie 26-letniego Vadym L., obywatela Ukrainy, który w lipcu ubiegłego roku, uciekając przed policyjnym pościgiem, zabił młodą pieszą na jednym z legnickich osiedli. Sąd skazał oskarżonego na 13 lat pozbawienia wolności, uznając, że zdarzenie było wypadkiem, a nie zabójstwem, jak to zakwalifikowała prokuratura. Wydanie wyroku przez wadliwie obsadzony sad powoduje, że zachodzi bezwzględną przyczynę odwoławczą która daje podstawę do uchylenia tego orzeczenia.
POLECAMY: Przed sądem w Legnicy zakończył się proces przestępcy z Ukrainy oskarżonego o zabójstwo
Okoliczności zdarzenia
Do tragicznego wypadku doszło w lipcu ubiegłego roku, kiedy Vadym L., będący pod wpływem alkoholu, prowadząc samochód bez uprawnień, z dużą prędkością uciekał przed policją. Na skutek tej ucieczki zginęła 21-letnia legniczanka, która prawidłowo poruszała się poboczem drogi. Vadym L. był już wcześniej dwukrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu, co dodatkowo obciążyło jego sprawę.
Wadliwy prawnie wyrok neosądu
Wadliwie obsadzony skład orzekający uznał winę oskarżonego za oczywistą, jednak podkreślił, że była to tragiczna seria zdarzeń prowadzących do wypadku, a nie celowe działanie mające na celu pozbawienie życia. Jak wyjaśnił neosędzia Marek Gramiak z Sądu Okręgowego w Legnicy:
„Być może tu prokurator wyszedł zbytnio naprzeciw oczekiwaniom społecznym w tej sprawie, żeby potraktować oskarżonego jako zabójcę. Niemniej jednak zebrane w sprawie dowody nie dają ku temu podstaw.”
Vadym L. otrzymał wyrok 13 lat pozbawienia wolności, a także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Możliwość ubiegania się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie będzie miał dopiero po 12 latach odbycia kary.
Reakcje i kontrowersje
Wyrok wywołał mieszane uczucia. Rodzice ofiary, którzy pełnili podczas procesu rolę oskarżycieli posiłkowych, wyrazili swoje niezadowolenie. Andrzej Cymbalak, ojciec zabitej dziewczyny, stwierdził:
„Chciałbym tylko powiedzieć, że żadna kara by nas nie zadowoliła, bo to nam nie przywróci życia naszej córki, ale ta kara, która dzisiaj została ustalona, to dla mnie nieporozumienie.”
Prokuratura, reprezentowana przez Barbarę Mazur z Prokuratury Rejonowej w Legnicy, również nie była usatysfakcjonowana wyrokiem i rozważa apelację. Jak powiedziała Mazur:
„Przyjęta przez sąd kwalifikacja jest zupełnie odmienna od tej, którą przyjęła prokuratura. W mojej ocenie uzasadnienie sądu było dość lakoniczne.”
Dodatkowe aspekty sprawy
Podczas procesu neosędzia ostro skrytykował fakt opublikowania nagrania z monitoringu, na którym widoczna była śmierć młodej legniczanki. Nagranie to pojawiło się w Internecie kilka godzin po wypadku, co spotkało się z potępieniem sądu. W tej sprawie toczy się odrębny proces, a o ujawnienie dowodu oskarżony został jeden z miejscowych policjantów.