Daniel Obajtek, były prezes PKN Orlen, znajduje się w centrum burzy politycznej i prawnej, której elementy sięgają zarówno działań menadżerskich, jak i zmian legislacyjnych wprowadzonych przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Nazwany „ćwiarą” przez posła KO Witolda Zembaczyńskiego, Obajtek staje przed poważnymi zarzutami, które mogą wpłynąć na jego przyszłość zawodową i polityczną.
POLECAMY: Obajtek pozbył się majątku. Ruchy te nie uchronią go przed ewentualną konfiskatą
Nowelizacja Kodeksu Karnego: Zmiana zasad gry
W przededniu jesiennych wyborów 2023 roku, Zjednoczona Prawica wprowadziła istotne zmiany w Kodeksie Karnym, w tym zaostrzenie kar za przestępstwa menadżerskie. Art. 296 Kodeksu Karnego, opisujący m.in. niegospodarność, przewiduje teraz, że za naruszenie obowiązków lub przekroczenie uprawnień, które prowadzą do szkody w spółce, grozi kara od 5 do 25 lat więzienia. Zmiany te wprowadził ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
– „Jeśli prezes lub członek zarządu nie dopełni obowiązków lub przekroczy swoje uprawnienia i w konsekwencji spowoduje szkodę dla spółki, to odpowiada karnie” – wyjaśnia audytor śledczy Wojciech Dudziński.
Kontrowersje wokół zarządzania Orlenem
Obajtkowi zarzuca się promocję ceny paliw kosztem spółki, co miało pomóc partii rządzącej w kampanii wyborczej. Fuzja z Lotosem również budzi wątpliwości. W tym kontekście warto zaznaczyć, że szkodą dla spółki nie jest tylko realna strata, ale także utracone korzyści, czyli potencjalne zyski, które firma mogła osiągnąć.
– „Jak więc Orlen mógł osiągnąć jakikolwiek zysk, skoro ceny zakupu ropy na światowych giełdach były wyższe niż późniejsze ceny sprzedaży?” – pytanie retoryczne stawia Wojciech Dudziński .
Brak absolutorium i utrata premii
Ani Daniel Obajtek, ani członkowie zarządu Orlenu nie otrzymali absolutorium za 2023 rok, co oznacza, że prokuratura ma ułatwione zadanie. Otwiera to drogę do roszczeń odszkodowawczych, a sam Obajtek stracił prawo do premii w wysokości około 1 mln zł.
- „Nie jest zatem osobą o nieposzlakowanej opinii, więc jego obrona przed sądem w zawiązku z nowymi sprawami będzie tym trudniejsza” – zauważa Dudziński .
Obajtek: Immunitet to kwestia polityczna
Obajtek, obecnie europoseł PiS, twierdzi, że ewentualny wniosek o uchylenie mu immunitetu będzie decyzją polityczną, a nie merytoryczną.
- „Jeżeli taki wniosek wpłynie, to będzie on tylko i wyłącznie polityczny, nie merytoryczny. Jeżeli ktoś podważa proces łączenia Lotosu z Orlenem i tworzenia narodowego koncernu to jest niespełna rozumu” – mówi Obajtek .
Europoseł odnosi się również do pogłosek, jakoby kandydował do PE, aby uciec przed ewentualnymi zarzutami prokuratury, określając je jako „bzdurę”.
Reakcja polityków KO
Politycy Koalicji Obywatelskiej, Michał Szczerba i Dariusz Joński, zapowiedzieli monitorowanie komisji ds. immunitetowych PE, sugerując, że kwestia uchylenia immunitetu Obajtkowi i innym europosłom PiS jest tylko kwestią czasu.
- „Panowie Szczerba i Joński, zajmijcie się lepiej obniżeniem kosztów energii, obniżeniem kosztów gazu, regulacjami europejskimi, nie przyszliście do PE, by zabierać Obajtkowi immunitet” – ripostuje Obajtek .
Przyszłość Obajtka
Obajtek nadal jest obiektem zainteresowania prokuratury, która prowadzi trzy duże postępowania dotyczące nadużyć w Orlenie. Jak na razie, postępowania te dotyczą sprawy, a nie konkretnej osoby. Jednakże, jeśli zarzuty się potwierdzą, były szef Orlenu może stanąć przed poważnymi konsekwencjami prawnymi.