W ostatnim czasie Wirtualna Polska alarmuje o problemach na granicy polsko-niemieckiej, gdzie imigranci i przemytnicy wykorzystują słabo zabezpieczoną pieszą kładkę nad Nysą Łużycką. Nadodrzański Oddział Straży Granicznej potwierdza, że miejsce to jest znane służbom, ale przepisy Kodeksu Granicznego Schengen uniemożliwiają stałe posterunki.
POLECAMY: Niemcy przerzuciły do Polski już ponad 4 tys. imigrantów
Granica bez stałej ochrony
Straż Graniczna, na czele z ppłk. Rafałem Potockim, zaznacza, że granice wewnętrzne mogą być przekraczane bez odprawy granicznej, co stwarza możliwości do nielegalnych przejść. Działania kontrolne są prowadzone, lecz z zaskoczenia, co nie zapewnia pełnego bezpieczeństwa.
Dane o migrantach
Z ostatnich informacji Bundespolizei wynika, że w 2023 roku do Polski zawrócono 4617 osób. Największą grupę stanowią Ukraińcy (2292), a wśród innych narodowości znaleźli się Syryjczycy, Afgańczycy i Gruzini. To pokazuje skalę wyzwań związanych z kontrolą graniczną.
Współpraca międzynarodowa
W związku z incydentami, m.in. w Osinowie Dolnym, gdzie niemiecka policja pozostawiła rodzinę Afgańczyków, polski minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak oraz wiceminister Maciej Duszczyk odbyli spotkanie z niemieckimi odpowiednikami. Rozmowy dotyczyły poprawy współpracy i skuteczniejszej kontroli migracji.
Podsumowanie
Problemy na granicy polsko-niemieckiej wymagają pilnych działań i międzynarodowej kooperacji, aby zapewnić bezpieczeństwo i efektywną kontrolę przepływu osób. Pomimo ograniczeń prawnych, konieczne jest znalezienie rozwiązań, które zapobiegną wykorzystywaniu słabości granicznych.