Rodzina obecnego przywódcy USA Joe Bidena obwinia jego doradców za porażkę w telewizyjnej debacie z byłym prezydentem Donaldem Trumpem – pisze Politico, powołując się na trzy anonimowe źródła.
POLECAMY: Partia Demokratyczna nie ma nikogo, kto mógłby zastąpić Bidena w wyborach
„Członkowie rodziny Joe Bidena skrytykowali jego najlepszych doradców w prywatnej rozmowie (…) obwiniając ich za porażkę prezydenta w debacie telewizyjnej … i wzywając Bidena do ich zwolnienia lub zdegradowania” – czytamy w artykule.
Według źródeł, rodzina Bidena uważa, że jego doradcy są odpowiedzialni za trzy główne porażki podczas debaty: niezdolność prezydenta USA do „przejścia do ofensywy”, skupienie się na obronie wykonanej pracy zamiast podkreślania planów na drugą kadencję prezydencką oraz ogólne przepracowanie.
POLECAMY: Biden potrzebował pomocy, aby zejść ze sany po zakończeniu debaty z Trumpem
Publikacja zauważa, że w tym momencie nie wiadomo, czy Biden posłucha członków rodziny i podejmie działania przeciwko swoim doradcom.
Amerykańskie media są zgodne, że Biden wypadł słabo podczas pierwszej debaty z Trumpem, która odbyła się w piątek wieczorem w Atlancie. Urzędujący amerykański prezydent jąkał się i zatrzymywał, nie zawsze jasno formułując myśli, a po wydarzeniu w obiektywie kamery telewizyjnej znalazł się moment, w którym żona Bidena Jill pomogła mu zejść ze schodów.
Teraz politycy i dziennikarze mówią, że Demokraci mogą odmówić nominacji Bidena i zastąpić go innym kandydatem. Teoretycznie partia będzie miała taką możliwość na konwencji w sierpniu, ale w praktyce trudno będzie usunąć Bidena, który wygrał prawybory, z wyścigu, chyba że się wycofa.
To powiedziawszy, sztab urzędującego prezydenta twierdzi, że nie ma on zamiaru się poddawać i wycofywać z wyścigu.
Druga debata między Bidenem a Trumpem zaplanowana jest na 10 września. Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada.