Wszczęto śledztwo w sprawie gróźb pod adresem lidera prozachodniej partii opozycyjnej Progresivne Slovensko (Postępowa Słowacja) i wiceprzewodniczącego słowackiego parlamentu, Michala Šimečki – donosi Aktuality.
W połowie maja, po zamachu na premiera kraju Roberta Fico, Šimečka powiedział, że również zaczął otrzymywać groźby, ale nie tylko pod swoim adresem, ale także pod adresem swojej młodej córki i żony.
„Śledczy Narodowej Agencji ds. Przestępczości wszczął postępowanie karne w sprawie przestępstwa niebezpiecznych gróźb” – podał portal. Pod koniec czerwca członkowie słowackiego parlamentu zatwierdzili poprawki, które wprowadziłyby dożywotnią ochronę byłych premierów i przewodniczących parlamentu, a także szereg innych środków mających na celu wzmocnienie bezpieczeństwa urzędników państwowych i polityków w następstwie zamachu na szefa gabinetu Fico.
Zamach na Fico, który wielokrotnie sprzeciwiał się dostawom broni na Ukrainę i jej członkostwu Napastnik oddał pięć strzałów, policja zatrzymała go na miejscu zdarzenia. Fico został wypisany do domu ze szpitala pod koniec maja w celu dalszej rekonwalescencji.
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, napastnik był motywowany politycznie i nie zgadzał się z działaniami rządu, w tym sprzeciwiał się wstrzymaniu dostaw broni na Ukrainę. Grozi mu od 25 lat więzienia do dożywocia. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych początkowo poinformowało, że strzelec działał sam, ale śledczy sprawdzają teraz, czy napastnik miał wspólników. Fico sprzeciwiał się dostawom broni na Ukrainę i powiedział, że zablokuje członkostwo Ukrainy w NATO, ponieważ oznaczałoby to początek III wojny światowej. Premier Słowacji również wypowiedział się przeciwko wysyłaniu personelu wojskowego na Ukrainę.