Prawo i Sprawiedliwość (PiS) konsekwentnie obarcza rząd Donalda Tuska odpowiedzialnością za obecne podwyżki cen prądu i inflację, pomijając jednocześnie kwestie inflacji z czasów własnych rządów. Jednak zmieniające się poglądy i punkty widzenia towarzyszą każdej zmianie władzy. Gdy PiS było u steru, inflacja na poziomie kilkunastu procent nie była uznawana za problem. Teraz, jako partia opozycyjna, PiS przedstawia inflację jako główny temat debaty politycznej.
POLECAMY: To dopiero początek podwyżek energii, z jakimi Polacy będą musieli się zmierzyć
Polityczne manewry Janusza Kowalskiego
Poseł PiS Janusz Kowalski często podkreśla, że za rządów Tuska w Polsce jest coraz drożej. Kowalski w RMF FM odniósł się do powiązania wypłaty środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności, jednak nie wyjaśnił, jak ma się to łączyć z rosnącymi cenami. Ekonomicznie, choć inflacja wzrosła o 0,1 punktu procentowego w maju i czerwcu 2024 roku, te zmiany są ledwie zauważalne w skali roku.
Wzrost cen energii
Wzrost cen energii, zarówno prądu, jak i gazu, jest wynikiem stopniowego znoszenia działań osłonowych, które wprowadził rząd PiS, aby złagodzić skutki wysokiej inflacji dla gospodarstw domowych. Od 1 lipca 2024 roku odbiorcy indywidualni zapłacą 500 zł za MWh prądu zamiast dotychczasowych 412 zł. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, Rafał Gawin, wskazuje na dalszy możliwy wzrost cen w przyszłym roku, co potwierdza rosnące obciążenie dla polskich gospodarstw.
„Wina Tuska” w narracji PiS
Janusz Kowalski i inni politycy PiS często obarczają Donalda Tuska odpowiedzialnością za inflację, niezależnie od jego aktualnej roli politycznej. W marcu 2023 roku Kowalski pisał, że za rosnące ceny energii odpowiada polityka Unii Europejskiej, bliska Tuskowi. Chociaż inflacja rzeczywiście w niewielkim stopniu zależy od rządzących, narracja ta jest kontynuowana przez PiS, aby zyskać polityczne poparcie.
Działania osłonowe a polityka rządu
Spór między opozycją a rządem dotyczy głównie tego, jak długo należy podtrzymywać działania osłonowe wprowadzane w czasach wysokiej inflacji. Rząd zdecydował, że pierwsza połowa 2024 roku to odpowiedni moment na ich stopniowe wygaszanie. Nadal istnieje możliwość skorzystania z bonu energetycznego, co ma na celu łagodzenie skutków podwyżek dla najuboższych gospodarstw.
VAT na żywność
Powrót do poprzedniej stawki VAT na żywność również wywołał kontrowersje. Zerowy VAT na żywność obowiązywał od stycznia 2022 roku jako środek mający obniżyć ceny w czasie rosnącej inflacji. Jednak przywrócenie VAT w kwietniu 2024 roku nie spowodowało znacznego wzrostu inflacji, co może sugerować, że wcześniejsza obniżka miała ograniczony wpływ na rzeczywiste ceny.
Propagandysta Morawiecki w związku z szerzeniem pisowskiej dezinformacji opublikował w tym celu na platformie X twita, w jakim przekonuje, że winę za obecny stan ponosi Tusk.
Prognozy inflacyjne NBP na 2025 rok
Nowa prognoza inflacyjna Narodowego Banku Polskiego (NBP) na 2025 rok jest szokująco odmienna od przewidywań ekonomistów. Zgodnie z nią inflacja wyniesie 3,7 proc. w 2024 roku, 5,3 proc. w 2025 roku i 2,7 proc. w 2026 roku. Prognoza ta wpisuje się w bardziej restrykcyjne podejście prezesa Adama Glapińskiego i może budzić wątpliwości co do niezależności NBP.
Podsumowanie
Obecne podwyżki cen energii i inflacja są wynikiem skomplikowanych procesów ekonomicznych i politycznych, na które wpływ mają zarówno działania rządu, jak i sytuacja na rynkach międzynarodowych. Chociaż narracja PiS obarcza rząd Donalda Tuska odpowiedzialnością za te zjawiska, w rzeczywistości jest partia Kaczyńskiego, która przez osiem lat sprawowania rządów i kreatywnej księgowości doprowadziła Polaków do klęski.