Łotwa, Estonia i Litwa wydaliła w sumie 10 rosyjskich dyplomatów. Jako jeden z powodów rządy państw bałtyckich podały trwającą rosyjską inwazję na Ukrainę.
Poinformowały o tym służby prasowe ministerstw spraw zagranicznych trzech krajów. Tym samym Litwa wydaliła czterech pracowników ambasady rosyjskiej, Łotwy i Estonii – po trzech.
Dyplomaci zostali wydaleni w skoordynowany sposób „z powodu działań sprzecznych z ich statusem dyplomatycznym oraz w związku z trwającą rosyjską agresją na Ukrainie” – napisał na Twitterze łotewski minister spraw zagranicznych Edgars Rinkevics.
Estońskie MSZ stwierdziło, że dyplomaci „bezpośrednio i aktywnie podważali bezpieczeństwo Estonii i rozpowszechniali propagandę uzasadniającą działania militarne Rosji”.
A na Litwie zauważyli, że wysiedlenie zostało przeprowadzone „na znak solidarności z Ukrainą”. Rosyjskie MSZ nie skomentowało jeszcze decyzji władz krajów bałtyckich.
Należy zauważyć, że 18 marca władze bułgarskie również podjęły podobną decyzję. Zauważyli, że pracownicy ambasady rosyjskiej prowadzili działalność niezgodną z ich statusem, najwyraźniej sugerując szpiegostwo.
Łotewski Seimas zatwierdził wezwanie do ONZ o wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Ukrainą w czasie wojny z Federacją Rosyjską. Ponadto posłowie jednogłośnie opowiedzieli się za wymogiem zaostrzenia przez UE sankcji wobec kraju-agresora.