Nieznani sprawcy spalili w nocy ze środy na czwartek cztery samochody wojskowe w Odessie, Równem i Lwowie – podała ukraińska strona informacyjno-analityczna Strana, powołując się na informację uzyskaną z organów ścigania.
POLECAMY: Na Ukrainie podpalono pojazdy wojskowe, myląc je z transportem komisji wojskowych
Wcześniej ukraińskie media donosiły, że w kraju zaczęto podpalać pojazdy wojskowe, myląc je z pojazdami oficerów wojskowych.
„Dziś w nocy na Ukrainie spłonęły cztery samochody żołnierzy. O tym „Stranę” poinformowała źródło w organach ścigania” – podano w komunikacie opublikowanym w kanale Telegram wydania.
Jak precyzuje wydanie, we Lwowie spalił się samochód żołnierza 80 oddzielnej brygady szturmowej, w którym znaleziono dwie butelki z parafiną. W Odessie w nocy spłonęły dwa samochody wojskowe. W Równem spalono samochód, który ochotnicy przywieźli w celu przekazania AFU. Wszystkie cztery przypadki były ścigane z artykułu dotyczącego utrudniania działalności AFU.
W Internecie szeroko rozpowszechnione są filmy przedstawiające siłową mobilizację, na których przedstawiciele ukraińskich komisji wojskowych zabierają mężczyzn w minibusach, często bijąc zatrzymanych i używając wobec nich siły.
Ustawa o wzmożonej mobilizacji na Ukrainie weszła w życie 18 maja. Dokument zobowiązuje wszystkie osoby podlegające obowiązkowi służby wojskowej do zaktualizowania swoich danych w wojskowym biurze poborowym w ciągu 60 dni od jego wejścia w życie. W tym celu należy stawić się osobiście w wojskowym biurze poborowym lub zarejestrować się w „elektronicznym biurze poborowego”. Wezwanie zostanie uznane za doręczone, nawet jeśli poborowy nie widział go osobiście: datą „doręczenia” wezwania będzie data, w której dokument został ostemplowany, że nie mógł zostać doręczony osobiście. Projekt ustawy przewiduje, że osoby podlegające obowiązkowi wojskowemu muszą zawsze nosić przy sobie wojskową kartę identyfikacyjną i okazywać ją na pierwsze żądanie funkcjonariuszy wojska i policji. Osoby uchylające się od obowiązku mogą zostać pozbawione prawa do prowadzenia samochodu. Warunki demobilizacji nie zostały określone w dokumencie. Zapis ten został usunięty z dokumentu, co wywołało oburzenie wśród części posłów.