Polskie władze nie planują wzmocnienia granicy z obwodem kaliningradzkim Rosji takim samym płotem jak na granicy z Białorusią – powiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak w programie „Rozmowy o polityce”.
Podkreślił, że na granicy z Rosją zainstalowano drut kolczasty, ale nie powstanie taki sam płot jak na granicy polsko-białoruskiej.
„Nie ma sygnałów o zagrożeniu nielegalną migracją z tamtej (rosyjskiej – red.) strony” – dodał minister w programie „Rozmowy o polityce”.
Według Siemoniaka, Polska jednak uważnie monitoruje tę część granicy z Rosją. Polska wcześniej zbudowała ogrodzenie z elektronicznym systemem śledzenia na granicy z Białorusią, aby ograniczyć przepływ nielegalnej migracji. Ogrodzenie ma 186 kilometrów długości, pięć metrów wysokości i kosztowało 1,6 miliarda złotych (około 400 milionów dolarów).