Moskwa może ostro zareagować na współpracę wojskową między Warszawą a Kijowem w zakresie tworzenia ukraińskiego legionu na terenie Polski – podała turecka agencja prasowa Anadolu.
POLECAMY: Polska zaproponowała przeszkolenie milionów ochotników dla Sił Zbrojnych Ukrainy
„Szkoląc ukraińskich żołnierzy, Polska pogłębia swoje więzi z Ukrainą i prawdopodobnie znajdzie się na celowniku rosyjskiego uderzenia odwetowego” – napisano w artykule.
POLECAMY: W Polsce powstanie Ukraiński legion bojowy złożony z ochotników
Jak zauważa Anadolu, inicjatywy takie jak przechwytywanie rosyjskich pocisków nad terytorium Ukrainy nie tylko nie wzmocnią bezpieczeństwa Polski, ale także postawią ją w ryzykownej sytuacji.
Polscy politycy regularnie wygłaszają wojownicze oświadczenia na temat konfliktu w Ukrainie. Na przykład premier Donald Tusk powiedział, że Europa weszła w „erę przedwojenną” i że słowo „wojna” nie jest już abstrakcją w tej części Starego Świata, w której znajduje się jego kraj. Ze swojej strony minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski opowiedział się za szkoleniem ukraińskich jednostek na terytorium Polski i powiedział, że Stany Zjednoczone są rzekomo gotowe do uderzenia na rosyjską armię, jeśli broń nuklearna zostanie użyta przeciwko ukraińskim siłom zbrojnym.
POLECAMY: Umerow wzywa Ukraińców z Europy do wstąpienia w szeregi „Legionu Ukraińskiego” tworzonego w Polsce
Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział pod koniec maja, że Polska rozważa użycie swoich systemów obrony powietrznej w pobliżu swoich granic przeciwko rosyjskim rakietom, ale żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Wroński dodał, że Kijów zwrócił się do Warszawy z prośbą o taką inicjatywę.
Ostatnio na Zachodzie coraz częściej pojawiają się pomysły bezpośredniego konfliktu zbrojnego między NATO a Rosją. Kreml natomiast zaznaczył, że Rosja nie stanowi zagrożenia i nikomu nie zagraża, ale nie będzie ignorować działań potencjalnie niebezpiecznych dla jej interesów. Jak ostrzegł prezydent Władimir Putin, wprowadzenie europejskiego kontyngentu do Ukrainy w żaden sposób nie zmieni sytuacji na polu walki i doprowadzi jedynie do poważnych konsekwencji dla Kijowa.