W lipcu tego roku 23-letnia Ukrainka mieszkanka Nowej Wsi Wielkiej, miejscowości niedaleko Bydgoszczy, znalazła się w centrum skandalu po tym, jak oskarżono ją o fizyczne znęcanie się nad swoim 35-letnim partnerem oraz zabicie jego psa. To jednak nie wszystko – kobieta już wcześniej była oskarżana o molestowanie seksualne swojej 5-letniej córki.
Interwencja policji i aresztowanie
Do interwencji policji doszło 23 lipca. Funkcjonariusze zatrzymali młodą kobietę, której postawiono zarzuty znęcania się fizycznego nad partnerem. Według ustaleń, 23-latka miała zabić psa mężczyzny drewnianym kołkiem, a następnie wrzucić jego ciało do rozgrzanego pieca.
Prokurator Aleksandra Kisielewska z wydziału ds. wojskowych w Prokuraturze Rejonowej Bydgoszcz-Południe potwierdziła, że postępowanie jest na wstępnym etapie. „Rozpoczęło się 24 lipca, po wcześniejszej interwencji policji. Potwierdzam, że kobieta usłyszała dwa zarzuty” – powiedziała prokurator. 26 lipca sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie, co oznacza, że 23-latka spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. W tym czasie śledczy będą zbierali dalsze dowody, w tym opinię biegłego lekarza weterynarii na temat obrażeń, jakich doznał pies.
Wcześniejsze oskarżenia o molestowanie seksualne
To niejedyna sprawa, której „bohaterką” jest wspomniana mieszkanka Nowej Wsi Wielkiej, pochodzenia ukraińskiego. Według nieoficjalnych źródeł, była ona już wcześniej znana policji i prokuraturze. Dochodziło do licznych interwencji związanych z jej zachowaniem.
Najpoważniejsze zarzuty dotyczą jednak molestowania seksualnego jej 5-letniej córki. Dziewczynka miała opowiedzieć o traumatycznych wydarzeniach swoim rówieśnikom, co skłoniło śledczych do zasięgnięcia opinii psychologa dziecięcego. Do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy trafił już akt oskarżenia wobec czynów, jakich kobieta miała dopuszczać się wobec dziecka.
Kary grożące za przestępstwa
23-latka może stanąć przed sądem za przemoc fizyczną wobec partnera, za co grozi jej do dwóch lat więzienia. Znacznie poważniejsze konsekwencje mogą ją spotkać za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem, za co grozi jej nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Jeśli sąd uzna ją winną molestowania seksualnego dziecka, kara może być jeszcze surowsza.
Podsumowanie
Sprawa młodej Ukrainki wstrząsnęła lokalną społecznością. Jej czyny, jeśli zostaną udowodnione, świadczą o wyjątkowym okrucieństwie i bezwzględności. Przypadek ten jest kolejnym przypomnieniem o konieczności skutecznej interwencji i wsparcia dla ofiar przemocy domowej, zarówno ludzi, jak i zwierząt. Śledztwo trwa, a prokuratura kontynuuje zbieranie dowodów, które mogą przyczynić się do wymierzenia sprawiedliwości.