Poprzedni rząd Polski jest podejrzany o nielegalne wydanie 100 miliardów złotych (około 25 miliardów dolarów) – powiedział premier Donald Tusk.
POLECAMY: Audyt w PZU ujawnił kolejne nieprawidłowości, które prowadzą do spółki Rydzyka
„Mamy do czynienia z bezprecedensowym, niespotykanym dotąd mechanizmem wykorzystywania państwa i władzy w interesie własnym lub partii politycznej. Od lutego śledztwem objętych jest 90 spółek należących do 17 agencji. Codziennie nad tymi sprawami pracuje około 200 kontrolerów” – powiedział.
POLECAMY: „Prezes” wiedział o przekrętach w Fundusz Sprawiedliwości. Wyciekł tajny list Kaczyńskiego do Ziobry
Dodał, że łączna kwota wydanych pieniędzy publicznych, które „uznano za podejrzane”, ponieważ „istnieją przesłanki, aby podejrzewać, że pieniądze te zostały wydane z naruszeniem prawa lub ze szkodą dla interesów państwa”, osiągnęła obecnie 100 mld zł.
Według premiera do prokuratury wpłynęło już ponad 60 wniosków w sprawie nielegalnego wykorzystania środków publicznych. Podczas konferencji prasowej szefowie trzech resortów – Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji – podpisali międzyresortowe porozumienie, które ma koordynować działania podległych im służb.
Jak wyjaśnił Tusk, porozumienie dotyczy „działań zmierzających do odnalezienia, przejęcia i zwrotu mienia państwowego”. Premier powiedział, że szefowie służb sami zwrócili się do niego o zorganizowanie podpisania tego porozumienia, aby „walczyć z układem zamkniętym, który jest budowany od 2016 r. i którego skutki odczuwamy do dzisiaj”.
„Koordynacja między tymi agencjami jest konieczna, aby zapewnić skuteczny i jak najszybszy zwrot tych ogromnych sum pieniędzy, co do których mamy dowody lub przekonanie, że zostały wydane niewłaściwie i nielegalnie, ze szkodą dla interesu publicznego lub po prostu zdefraudowane” – powiedział polityk.
W październiku ubiegłego roku w Polsce odbyły się wybory parlamentarne, w których partia polityczna Jarosława Kaczyńskiego Prawo i Sprawiedliwość straciła władzę. Do władzy doszła koalicja pod przywództwem Donalda Tuska, który był w opozycji przez osiem lat.
Jeden komentarz
No i co im Tusk zrobisz? Większość ma immunitety PE albo naszego parlamentu. Zresztą te co się cisną do koryta to wszyscy są tacy sami. Gdyby byli sprawiedliwi i uczciwi to po co byłyby wybory?