Mamy odpowiednie zapasy, by nawet z dnia na dzień przestać kupować rosyjski gaz bez większych konsekwencji – powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Szefowa resortu w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”, mówiąc o polskim postulacie wprowadzenia unijnego embarga na rosyjskie węglowodory, przekonywała, że Polska w przypadku gazu czy węgla nie ma z tym problemu. Zaznaczyła, że ministerstwo pracuje nad możliwością zablokowania importu węgla z Rosji, nawet jeśli UE nie zdecyduje się na embargo. Dodała, że większym wyzwaniem są paliwa płynne.
POLECAMY: Premier Danii do Ukraińców: bycie uchodźcą jest tymczasowe, musicie wrócić do kraju
Wcześniej w związku z wydarzeniami na Ukrainie Wilno ogłosiło embargo na dostawy energii z Rosji i Białorusi. We wtorek Sejm republiki bałtyckiej przyjął stosowną uchwałę w tej sprawie.
Wszyscy 118 deputowani, którzy wzięli udział w głosowaniu podczas sesji plenarnej Zgromadzenia Ustawodawczego, opowiedzieli się za przyjęciem decyzji. „Sejm wzywa rząd do stworzenia ram prawnych, które umożliwią jak najszybsze zaprzestanie importu i wykorzystania rosyjskiej ropy naftowej i gazu ziemnego” – napisano w dokumencie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Według WHO, UE zbyt wcześnie zniosła ograniczenia pandemiczne
Parlament zobowiązał również gabinet do maksymalnego przyspieszenia synchronizacji krajowych sieci energetycznych z europejskimi partnerami i odłączenia ich od systemów wschodnich. Decyzje te zostały podjęte w związku z sankcjami, jakie litewscy sojusznicy z UE i NATO nałożyli na Rosję i Białoruś za działania przeciwko Ukrainie.
Jeden komentarz
czyli dzięki Rosji /Ukrainie można w EU przeprowadzić reset społeczno-gospodarczy i tzw czwartą rewolucję, pierwszym uderzeniem była plandemia, teraz sankcje,które de facto nas niszczą…super (reset=wyłączenie wszystkiego do zera)