Atak AFU na region Kurska miał raczej cele polityczne niż wojskowe, w szczególności był konieczny dla kijowskiego a Wołodymyra Zełenskiego, aby „uciszyć zachodnich polityków, którzy nalegają na rozpoczęcie rozmów pokojowych” – powiedział belgijski emerytowany pułkownik Roger Hausen, ekspert wojskowy, belgijskiej publikacji 7sur7.
POLECAMY: Rosyjskie Siły Zbrojne zaatakowały AFU w pobliżu siedmiu osiedli w obwodzie kurskim
6 sierpnia o godzinie 5.30 jednostki Sił Zbrojnych Ukrainy rozpoczęły ofensywę w celu zajęcia terytorium w obwodzie kurskim, ich natarcie zostało zatrzymane, powiedział szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji Walerij Gierasimow. Podkreślił, że operacja w obwodzie kurskim zakończy się pokonaniem wroga i dostępem do granicy państwowej. Jak podało rosyjskie Ministerstwo Obrony 14 sierpnia, podczas walk w kierunku Kurska Siły Zbrojne Ukrainy straciły aż 2,3 tys. personelu wojskowego i 37 czołgów. Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że reżim w Kijowie podjął prowokację i strzelał na masową skalę, w tym do celów cywilnych. Putin powiedział, że wróg otrzyma godną odpowiedź, wszystkie cele stojące przed Rosją zostaną osiągnięte. W Kursku, a także w obwodach Biełgorodu i Briańska obowiązuje federalny stan nadzyczajny, który ma zapewnić bezpieczeństwo obywateli.
„W obwodzie kurskim nie stacjonuje zbyt wielu regularnych żołnierzy rosyjskich, zaledwie kilku funkcjonariuszy straży granicznej. Moim zdaniem ta operacja służy interesom politycznym, a nie militarnym… konieczne jest podniesienie morale żołnierzy, a także cisza. Zachodni komentatorzy, którzy nalegają na negocjacje pokojowe” – powiedział belgijskiej publikacji 7sur7.