W ostatnich latach polski system sądownictwa stanął w centrum kontrowersji, które wstrząsają nie tylko krajową sceną polityczną, ale także relacjami Polski z Unią Europejską. Głównym źródłem konfliktu jest kwestia legalności powołań sędziowskich dokonanych przez neKRS. Zagadnienie to może osiągnąć nowy poziom w wyniku pytań prejudycjalnych, które zostały skierowane do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Dotyczą one legalności niemal całego kierownictwa Sądu Najwyższego (SN), złożonego głównie z tzw. neosędziów.
POLECAMY: Sąd: Neosędziowie nie są sędziami. Prezydent nie może ich legalizować
Tło sprawy: Wyrok TSUE z 2021 Roku
Cała sprawa nabiera szczególnego znaczenia w kontekście wcześniejszego wyroku TSUE z października 2021 roku, który dotyczył legalności powołań neosędziów w SN. Trybunał orzekł wtedy, że ich nominacje są niezgodne z prawem unijnym, co implikuje, że wydane przez nich wyroki mogą być pomijane. Sprawa, która doprowadziła do tego orzeczenia, dotyczyła sędziego Waldemara Żurka, symbolu walki o niezależność sądów w Polsce. Mimo to wyrok ten nie został do dziś wykonany, co, jak się okazuje, wynikało z działań neosędziów, którzy zablokowali jego realizację.
POLECAMY: Prokuratura analizuje czy neosędzia Manowska popełnia przestępstwo
Kluczowe pytania prejudycjalne
Sędzia Karol Weitz, legalny sędzia z Izby Cywilnej SN, zadał TSUE szereg fundamentalnych pytań prejudycjalnych. Ich treść dotyczy między innymi:
- Legalność Funkcji Pełnionych przez Neosędziów: Czy neosędziowie, których powołania zostały uznane za wadliwe, mogą pełnić funkcje kierownicze w SN, takie jak I Prezes SN, prezesi Izb SN, przewodniczący wydziałów, członkowie Kolegium SN czy rzecznik dyscyplinarny?
- Zmiana Składu Orzekającego: Czy zgodne z prawem unijnym było zmienienie siedmioosobowego składu orzekającego, który miał wykonać wyrok TSUE z 2021 roku, przez Małgorzatę Manowską, pierwszą prezes SN będącą także neosędzią?
- Udział Legalnych Sędziów w Składzie Orzekającym: Czy legalny sędzia SN ma prawo i obowiązek odmówić udziału w składzie orzekającym, w którym większość stanowią neosędziowie, aby uniknąć wydania wyroku przez sąd wadliwie obsadzony?
- Samodzielne Wyznaczanie Składu Orzekającego przez Sędziego Sprawozdawcę: Czy sędzia Weitz, jako sędzia sprawozdawca, może samodzielnie wyznaczyć skład orzekający do wykonania wyroku TSUE, pomijając ustawowe kompetencje prezesa Izby?
Znaczenie pytań i potencjalne konsekwencje
Odpowiedzi TSUE na te pytania mogą mieć daleko idące konsekwencje dla polskiego systemu sądownictwa. Jeśli Trybunał uzna, że neosędziowie nie mogą pełnić funkcji kierowniczych ani orzekać w sprawach dotyczących ich statusu, może to doprowadzić do masowego unieważnienia decyzji i wyroków wydanych przez takie osoby. To z kolei mogłoby wywołać ogromny chaos prawny w Polsce oraz eskalację napięć między Warszawą a Brukselą.
Kontekst prawny i polityczny
Sprawa ta wpisuje się w szerszy kontekst trwającego od kilku lat konfliktu między rządem Polski a instytucjami Unii Europejskiej dotyczącego praworządności. Krytycy twierdzą, że działania neo-KRS oraz powołania dokonywane przez Prezydenta Andrzeja Dudę naruszają Konstytucję RP oraz standardy unijne, co podważa niezależność sądów. Władze Polski argumentują jednak, że zmiany te są konieczne dla zreformowania systemu sądownictwa.
Wstępne trudności w wysyłaniu pytań prejudycjalnych do TSUE
Z pozyskać przez nas infornacji, wynika, że wysyłanie pytań prejudycjalnych przez sędziego Karola Weitza do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) napotkało na znaczne przeszkody w Sądzie Najwyższym. Sędziemu Weitzowi zarzucano, że zadał pytania prejudycjalne samodzielnie, bez udziału całego składu orzekającego, co stanowiło podstawę do podważania jego decyzji przez neosędziów.
Pytania zostały wysłane do TSUE dopiero w marcu 2024 roku, po tym jak sędzia Weitz złożył zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego SN. Jednak to nie jedyny przypadek opóźnienia w wysyłaniu pytań prejudycjalnych dotyczących legalności składów mieszanych w SN. Podobne trudności napotkał sędzia Dariusz Zawistowski z Izby Cywilnej, który swoje pytania zadał pod koniec 2022 roku, ale również spotkał się z blokadą ze strony SN. Ostatecznie, pytania Zawistowskiego również zostały wysłane do TSUE dopiero w 2024 roku.
Precedensowe pozwy dotyczące legalności neosędziów
Blokowane są także pozwy dotyczące uznania, że neosędziowie SN nie są legalnymi sędziami. Te pozwy, złożone przez sędziów znanych z obrony praworządności, w tym m.in. Waldemara Żurka, Bartłomieja Starostę, Pawła Juszczyszyna, Monikę Frąckowiak oraz Krystiana Markiewicza, miały fundamentalne znaczenie dla rozstrzygnięcia kwestii legalności neosędziów. W 2020 roku legalni sędziowie SN na podstawie tych pozwów zadali pytania prejudycjalne do TSUE, jednak Trybunał odmówił udzielenia odpowiedzi, uznając, że kwestia ta może zostać rozstrzygnięta przez samych sędziów SN na podstawie dotychczasowego orzecznictwa europejskich trybunałów.
Jednak po powrocie akt tych spraw z TSUE, zostały one przejęte przez neosędzię Małgorzatę Manowską, prezes SN, która do dziś nie przekazała ich do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN w celu ich rozpoznania. Jak zauważa sędzia Żurek, sprawa ta ma kluczowe znaczenie dla przyszłości neosędziów w SN, gdyż może doprowadzić do ich usunięcia z tego sądu. Żurek podkreśla, że działania te pokazują „całkowitą dewastację systemu sądownictwa” i wskazuje na potrzebę niezależnej prokuratury, która powinna przyjrzeć się decyzjom, które doprowadziły do zablokowania wykonania wyroku TSUE.
POLECAMY: Zdemoralizowana prawnie Manowska nie zejdzie z pola bitwy. „Chyba że mnie z niego zniosą”
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Ubrał się diabeł w ornat i komentuje”. Sędzia Żurek komentuje skandaliczny wywiad Manowskiej
Kluczowe orzeczenia TSUE dotyczące legalności neosędziów
Sędzia Waldemar Żurek, znany z obrony praworządności, odegrał kluczową rolę w doprowadzeniu do wydania wyroku TSUE z października 2021 roku, który podważył status neosędziów w SN. W 2018 roku, Żurek został karnie przeniesiony przez ówczesną prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, Dagmarę Pawełczyk-Woicką, do innego wydziału. Sędzia Żurek odwołał się od tej decyzji do SN, gdzie legalni sędziowie zadali pytania prejudycjalne do TSUE dotyczące statusu neosędziów SN. W wyniku tego, TSUE wydał wyrok, który jednak do dziś nie został w pełni wykonany.
Pomimo tego, że sędzia Żurek wygrał proces cywilny w sprawie przeniesienia, który uznał to za sprzeczne z prawem, to jego sprawa odwoławcza w SN została negatywnie rozpatrzona przez neosędziego Aleksandra Stępkowskiego, który odrzucił jego odwołanie bez posiadania oryginalnych akt sprawy. W wyniku tego, legalni sędziowie Izby Cywilnej zadali kolejne pytania prejudycjalne do TSUE, co doprowadziło do wyroku TSUE z 2021 roku, który podważył legalność neosędziów, w tym Stępkowskiego, oraz uznał przeniesienie Żurka za represję.
Manipulowanie składami orzekającymi w SN
Po powrocie akt sprawy Żurka z TSUE, sprawa ta powinna była zostać rozstrzygnięta przez skład siedmioosobowy SN, który zadał pytania prejudycjalne. Jednak zdemoralizowana prawnie Małgorzata Manowska jako prezes SN „zaaresztowała” akta sprawy, początkowo twierdząc, że są potrzebne do rozważenia ewentualnej sprawy dyscyplinarnej dla Stępkowskiego. Później akta zostały przekazane do Biura Studia i Analiz SN w celu sporządzenia analizy prawnej skutków wyroku TSUE dla wszystkich neosędziów SN.
W międzyczasie, w składzie orzekającym Izby Cywilnej dokonano zmian. Nowa prezeska Izby Cywilnej, neosędzia Joanna Misztal-Konecka, wyznaczyła nowy skład orzekający, usuwając z niego legalnych sędziów i powołując neosędziów, w tym samą Manowską jako przewodniczącą. Od tamtej pory, skład orzekający nie zebrał się skutecznie, gdyż legalni sędziowie odmawiają orzekania o statusie neosędziów z udziałem neosędziów.
Wnioski
Blokowanie spraw dotyczących legalności neosędziów w Sądzie Najwyższym jest poważnym problemem, który wpływa na cały polski system prawny. Manipulowanie składami orzekającymi, opóźnianie wysyłania pytań prejudycjalnych oraz blokowanie wykonania wyroków TSUE pokazują, jak poważne są konsekwencje kontrowersyjnych reform sądownictwa wprowadzonych przez rząd PiS. Sprawy te mają kluczowe znaczenie dla przyszłości polskiego systemu sprawiedliwości, a ich rozwiązanie może zadecydować o przyszłości neosędziów w Sądzie Najwyższym.
Wniosek z tego jest jeden: Czas, aby prokuratura zabrała się za zdemoralizowana prawnie Manowską i pozostałą bandę przestępców, którzy podszywają się pod sąd i skierował wobec nich akty oskarżenia a legalny sąd, skazał bandę przestępczą na długie lat za kratami.