Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Ciążyńskiego, byłego już wiceministra sprawiedliwości i członka Nowej Lewicy. Śledztwo to dotyczy kontrowersji związanej z wykorzystaniem przez Ciążyńskiego służbowego samochodu oraz karty paliwowej podczas prywatnego wyjazdu na urlop do Słowenii.
Ujawnienie sprawy przez Wirtualną Polskę
W środę, Wirtualna Polska ujawniła, że Bartłomiej Ciążyński, będąc na urlopie w Słowenii, korzystał ze służbowego samochodu, co więcej, tankując go za pieniądze z budżetu państwa. Dziennikarze WP odkryli, że takie działania są niezgodne z regulaminem karty paliwowej, który wiceminister osobiście podpisał.
Reakcja Bartłomieja Ciążyńskiego
Początkowo Bartłomiej Ciążyński utrzymywał, że jego działania były zgodne z prawem, twierdząc, że miał prawo do korzystania ze służbowego auta oraz karty paliwowej także w celach prywatnych. Jednak po kilku godzinach, w rozmowie z dziennikarzami WP, przyznał, że informacje podane przez portal są prawdziwe. Swoje postępowanie tłumaczył „brakiem doświadczenia w korzystaniu ze służbowych samochodów”.
Rezygnacja ze stanowiska
Wobec narastających kontrowersji, Bartłomiej Ciążyński podjął decyzję o złożeniu rezygnacji z pełnionej funkcji wiceministra sprawiedliwości. Podczas konferencji prasowej, na której towarzyszył mu współprzewodniczący Nowej Lewicy i wicemarszałek Sejmu, Włodzimierz Czarzasty, Ciążyński przyznał się do popełnienia błędu.
„Muszę ponieść odpowiedzialność. Środki zwróciłem na konto. Chcę z głębi serca, bardzo szczerze, przeprosić za zaistniałą sytuację. Miałem naprawdę ambitne plany, jeśli chodzi o pracę w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ten błąd wymaga jednak odpowiedzialności” – powiedział były wiceminister. Dodał także: „Jeszcze raz przepraszam za zaistniałą sytuację i dziękuję ministrowi Bodnarowi i całemu ministerstwu za te kilka tygodni wspólnej, dobrej, zgodnej pracy. Dziękuję marszałkowi Czarzastemu i mojej partii za to, że rekomendowała mnie na to stanowisko”.
Śledztwo Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu
Sprawa Bartłomieja Ciążyńskiego nie kończy się jednak na jego dymisji. Jak poinformowała Wirtualna Polska, Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu wszczęła postępowanie sprawdzające w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień przez byłego wiceministra. Śledztwo to dotyczy podejrzenia, że Ciążyński mógł działać na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
„W postępowaniu gromadzony jest materiał dowodowy zmierzający do wyjaśnienia okoliczności związanych z wykorzystaniem dla celów prywatnych służbowego samochodu i środków finansowych” – poinformowała w komunikacie wrocławska prokuratura.
Podsumowanie
Bartłomiej Ciążyński znalazł się w centrum skandalu, który doprowadził do jego rezygnacji ze stanowiska wiceministra sprawiedliwości. Jego działania, związane z nieprawidłowym korzystaniem ze służbowego samochodu i karty paliwowej, stały się przedmiotem postępowania prokuratury. Wobec tak poważnych zarzutów, przyszłość polityczna Ciążyńskiego stoi pod znakiem zapytania, a prowadzone śledztwo może mieć dalsze konsekwencje prawne.
Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu będzie kluczowe dla ustalenia, czy działania byłego wiceministra miały charakter przestępczy, czy też były wynikiem, jak sam twierdzi, „braku doświadczenia”.