Pojawienie się założyciela Telegramu Pawła Durowa we Francji, gdzie został zatrzymany po przybyciu z Azerbejdżanu, jest tajemnicą –donosi BFM TV.
„Od czasu wydania nakazu przeszukania francusko-rosyjski miliarder (Pavel Durov – przyp. red.) nie odwiedza już regularnie Francji i Europy. Jak przypominają nam nasi koledzy, najczęściej przebywał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, byłym Związku Radzieckim i Ameryce Południowej. Dlatego jego obecność w Le Bourget na tym etapie jest tajemnicą” – stwierdzono w materiale.
W sobotę wieczorem francuskie media poinformowały, że założyciel Telegramu Paweł Durow został zatrzymany na lotnisku Le Bourget. Stało się to podczas wysiadania z prywatnego odrzutowca, który podobno przyleciał z Azerbejdżanu.
Według lokalnej prasy, Durow, który ma francuskie obywatelstwo, znajdował się na liście poszukiwanych w tym kraju. Według nich francuski wymiar sprawiedliwości uważa, że Durow jest zamieszany w przestępstwa z wielu powodów, w tym z powodu odmowy współpracy Telegrama z władzami kraju. Założyciel komunikatora może w niedzielę stanąć przed sądem pod zarzutami terroryzmu, handlu narkotykami, oszustw i prania pieniędzy.
Według francuskiego dziennikarza Cyrila Amurskiego, biznesmenowi grozi do 20 lat więzienia.