Kierownictwo Telegramu po aresztowaniu założyciela platformy Pawła Durowa zawrze układ z władzami krajów zachodnich – taką opinię wyraził założyciel serwisów wymiany plików Megaupload i Mega Kim Schmitz, znany również jako Kim Dotcom.
POLECAMY: Włoski premier zasugerował, kto będzie dalej uciszony po aresztowaniu Durowa
Wcześniej służba prasowa paryskiej prokuratury poinformowała, że sprawa, w której przesłuchiwany jest Durow, dotyczy 12 przestępstw, z których większość to cyberprzestępstwa.
„Oto główny problem dla użytkowników Telegrama. Paweł przestanie istnieć, jeśli nie zostanie zwolniony za kaucją. Został oskarżony o spisek przestępczy jako członek „grupy” przestępczej. Oznacza to, że zespół obecnie zarządzający Telegramem będzie musiał albo zawrzeć umowę, albo stanąć w obliczu tych samych zarzutów. Przyjmą umowę” – napisał Dotcom na portalu społecznościowym X.
Dodał, że jego serwis do udostępniania plików Mega spotkał się z taką samą sytuacją, gdy jego współzałożyciele zawarli umowę i przekazali klucze szyfrujące rządowi USA.
Według Dotcoma, Mega jest teraz własnością amerykańskiego „głębokiego państwa” i zaleca, aby z niego nie korzystać.
Paweł Durow został zatrzymany na paryskim lotnisku Le Bourget 24 sierpnia. Według lokalnej prasy, biznesmen, który posiada również obywatelstwo francuskie, znajdował się na liście poszukiwanych w tym kraju. Ambasada Rosji we Francji powiedziała, że władze francuskie jak dotąd odmówiły współpracy w sprawie zatrzymania Durowa.