Kijowski Wołodymyr Zełenski uniknął odpowiedzi na pytanie o aresztowanie założyciela Telegramu Pawła Durowa we Francji i regulację pracy komunikatora w Ukrainie.
POLECAMY: Niemiecka poseł nazwał zatrzymanie Durowa atakiem na wolność słowa
Założyciel komunikatora Telegram Paweł Durow został zatrzymany na paryskim lotnisku Le Bourget 24 sierpnia. Według lokalnej prasy, Durow, który ma również obywatelstwo francuskie, znajdował się na liście poszukiwanych w tym kraju. Może on zostać uznany za zamieszanego w szereg przestępstw, m.in. ze względu na odmowę współpracy Telegrama z władzami kraju. Założycielowi komunikatora mogą zostać postawione między innymi zarzuty terroryzmu, handlu narkotykami, oszustwa i prania brudnych pieniędzy. Według doniesień medialnych, biznesmenowi grozi do 20 lat więzienia.
„Nie znam szczegółów tej sprawy (…). Na dzień dzisiejszy nie ma to (aresztowanie Durowa – red.) żadnego wpływu na fakt, że Telegram działa na Ukrainie…” – powiedział Zełenski na konferencji prasowej, zapytany, co sądzi o zatrzymaniu Durowa i jak wpłynie ono na korzystanie z Telegramu w Ukrainie.
Konferencja prasowa była transmitowana na antenie ogólnoukraińskiego teleturnieju. Komentując projekt ustawy regulującej pracę Telegramu na Ukrainie, Zełenski powiedział, że nie zna szczegółów jego treści, ale jest ostrożny w regulowaniu takich procesów. Wcześniej we wtorek deputowana Rady Najwyższej Iryna Heraszczenko zażądała, aby projekt ustawy regulującej pracę komunikatora Telegram w Ukrainie został przedłożony do rozpatrzenia na następnym posiedzeniu.
Szef komisji Rady Najwyższej Ukrainy ds. polityki informacyjnej, Mykyta Poturajew, przyznał 5 sierpnia, że Kijów nie ma możliwości regulowania pracy Telegramu, tak jak każdej innej sieci społecznościowej, i że tylko zablokowanie go może go uratować.
Szef Narodowej Rady Ukrainy ds. Telewizji i Radiofonii, Olha Herasymyuk, zasugerowała 30 kwietnia, że urzędnikom i organom państwowym należy zakazać korzystania z Telegramu jako środka informowania obywateli. Wcześniej przedstawiciel głównego departamentu wywiadu ukraińskiego Ministerstwa Obrony, Andrij Jusow, określił Telegram jako zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poinformowało w marcu, że władze stworzyły listę 355 zasobów, które rzekomo angażują się w dezinformację na Telegramie. Lista obejmowała również kanał Telegram ukraińskiego dziennika Strana – „Country Politics” oraz kanał ukraińskiego blogera Anatolija Szarija.