W ostatnich dniach doszło do gorącej debaty na temat stosunków polsko-ukraińskich, które wzbudziły wiele kontrowersji i emocji w polskiej opinii publicznej. Przedstawiciele Konfederacji, jednej z opozycyjnych partii politycznych w Polsce, zwrócili uwagę na wypowiedzi ukraińskiego a Dmytra Kuleby, który podczas wydarzenia Campus Polska Przyszłości przedstawił swoją interpretację historii, określając Lubelszczyznę, Podkarpacie i Małopolskę jako „terytoria ukraińskie”. Wypowiedzi te spotkały się z ostrą krytyką ze strony polityków Konfederacji, którzy domagają się uznania Kuleby za osobę niepożądaną w Polsce.
POLECAMY: „Bieganie z widłami to specjalność banderowców”. Miller ostro komentuje słowa Kuleby
Wypowiedź Kuleby i reakcja Konfederacji
Podczas swojego wystąpienia na Campus Polska Przyszłości, Kuleba nawiązał do historycznych wydarzeń związanych z Akcją „Wisła”, twierdząc, że Ukraińcy zostali przymusowo wysiedleni z terenów, które według niego były ukraińskie. Jego słowa wzbudziły ogromne kontrowersje, szczególnie w kontekście polsko-ukraińskich relacji historycznych. Michał Wawer, poseł Konfederacji, na konferencji prasowej w Sejmie skrytykował zarówno same wypowiedzi Kuleby, jak i brak reakcji polskich polityków obecnych podczas tego wydarzenia.
„Przez długie lata standardy obowiązujące w polskiej debacie publicznej były takie, że jeżeli ktoś choćby słowem wspomniał, że Lwów był kiedyś polskim miastem […] to liberalne, centrowe media natychmiast dostawały histerii i człowieka, który takie słowa miał odwagę wygłosić, ogłaszały »faszystą«, »rewizjonistą« i najgorszym przeciwnikiem Ukrainy” – powiedział Wawer. Zwrócił on uwagę na podwójne standardy w mediach, które szybko reagują na podobne wypowiedzi Polaków, podczas gdy słowa Kuleby pozostały bez większego echa.
POLECAMY: Kuleba: Wspominanie historii i żądanie ekshumacji ciał na Wołyniu to element „rosyjskiej propagandy”
Polityka „wdzięczności” czy „siły”?
Podczas konferencji prasowej Wawer odniósł się również do szerszego kontekstu polityki polsko-ukraińskiej. Według niego, Polska od dawna bezwarunkowo wspiera Ukrainę, zarówno militarnie, jak i w kwestii uchodźców, co nie spotkało się z odpowiednią wdzięcznością ze strony Ukrainy. „Ukraina nie rozumie takich pojęć jak »wdzięczność« czy »przyzwoite zachowanie«” – stwierdził poseł. W jego opinii, Polska powinna zmienić swoją politykę wobec Ukrainy na bardziej transakcyjną, opartą na zasadach siły i wzajemnych korzyści.
Wawer argumentował, że „pogarda wobec Polski przynosi efekty”, dlatego nadszedł czas, aby Polska zaczęła działać zgodnie z własnymi interesami narodowymi. Wskazał na konieczność wprowadzenia bardziej stanowczej polityki, która będzie respektować granice RP i polską suwerenność. Jako pierwszy krok w tej zmianie, zaproponował uznanie Dmytra Kuleby za persona non grata, co miałoby być wyrazem polskiego sprzeciwu wobec kwestionowania granic naszego kraju.
Brak reakcji ze strony polskich polityków
Podczas konferencji głos zabrał również poseł Grzegorz Płaczek, który podkreślił brak reakcji ze strony polskich polityków obecnych na wydarzeniu Campus Polska Przyszłości. „Najgorsze jest to, że na tym wydarzeniu, kiedy te słowa padały, obok ministra spraw zagranicznych Ukrainy siedział szef polskiego MSZ Radosław Sikorski i nie zrobił nic, nie zareagował” – powiedział Płaczek. Wyraził zaniepokojenie, że takie sytuacje mogą prowadzić do „budowania muru” między Polską a Ukrainą, zamiast do wspólnego budowania przyszłości opartej na prawdzie historycznej.