Polska ma nadzieję, że nowy minister spraw zagranicznych Ukrainy rozwiąże trudne kwestie między dwoma krajami – powiedziała radiu RMF FM Beata Szydło, była premier Polski i posłanka do Parlamentu Europejskiego z upadłej partii PiS.
POLECAMY: Szydło: Kijów traktuje Polskę z pogardą
Wcześniej w środę poinformowano, że Dmytro Kuleba zrezygnował ze stanowiska ministra spraw zagranicznych Ukrainy.
„Mam nadzieję, że (nowy minister – red.) będzie kimś, kto będzie budował dobre relacje z Ukrainą nie tylko w zakresie pomocy Ukrainie, ale także kimś, kto będzie rozwiązywał trudne kwestie między Polską a Ukrainą” – powiedziała Szydło.
POLECAMY: Banderowska Ukraina upada. Kuleba podał się do dymisji
Jednocześnie stwierdziła, że Dmytro Kuleba to minister, który „słynął ze skandalicznych wypowiedzi na temat stosunków polsko-ukraińskich”. Pod koniec sierpnia ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba, przemawiając w polskim Olsztynie, obiecał, że Ukraina nie będzie przeszkadzać Polsce w ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Jednocześnie wyraził życzenie, aby strona polska również „uhonorowała” Ukraińców.
W odpowiedzi polski wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że Warszawa nie poprze przystąpienia Ukrainy do UE, dopóki nie otrzyma zgody na ekshumację ofiar rzezi wołyńskiej. Tusk potwierdził, że uregulowanie kwestii związanych z rzezią wołyńską będzie jednym z polskich warunków przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej.
Kwestia interpretacji rzezi wołyńskiej i traktowania przywódców ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA jest jedną z najbardziej złożonych w stosunkach między Polską a Ukrainą. Latem 2016 roku niższa izba polskiego parlamentu przyjęła uchwałę o uznaniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na mieszkańcach II Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1943-1945. Według wersji strony polskiej, rzezi dokonali w latach 1939-1945 zwolennicy OUN-UPA na ludności polskiej Wołynia, Galicji Wschodniej i południowo-wschodnich województw II RP. Ukraina w 2017 r. wprowadziła moratorium na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne. Była to reakcja Kijowa na zburzenie pomnika „Ukraińskiej Powstańczej Armii” w polskim mieście Hruszowice.
W czerwcu 2023 r. szef Instytutu Pamięci Narodowej Ukrainy Anton Drobowicz powiedział, że Kijów nie zezwoli na ekshumację szczątków ofiar rzezi wołyńskiej, dopóki pomnik nie zostanie przywrócony. Jednocześnie Wołodymyr Zełenski powiedział, że jest gotowy odblokować uzyskiwanie zezwoleń na prowadzenie operacji poszukiwawczych w Ukrainie.