SBU poinformowała o zatrzymaniu w Kijowie pięciu osób podejrzanych o podpalenie pojazdów AFU.
POLECAMY: „Wojna domowa na Ukrainie”. Masowe podpalenia samochodów wojskowych staja się codziennością
„Służba Bezpieczeństwa i policja krajowa zatrzymały w Kijowie pięć kolejnych osób, które dokonały podpaleń w stolicy. Głównymi celami tych osób były SUV-y i minibusy AFU” – stwierdzono w komunikacie opublikowanym w kanale Telegram SBU.
Według SBU, zatrzymani podpalili pięć samochodów w trzech dzielnicach Kijowa. Są to mieszkańcy obwodów sumskiego, połtawskiego i mikołajowskiego, w wieku od 21 do 29 lat.
Podejrzani są oskarżeni o naruszenie artykułu „Utrudnianie zgodnych z prawem działań AFU i innych formacji wojskowych w specjalnym okresie, popełnione przez uprzednią zmowę grupy osób”. Ukraińskie środki masowego przekazu informowały wcześniej o podpaleniu pojazdów wojskowych w kraju, myląc je z pojazdami wojskowych oficerów rekrutacyjnych. Później pojawiły się doniesienia o tym, że ukraińscy kierowcy chronili swoje samochody przed podpaleniem, naklejając na nie naklejki z napisem „Nie wojskowy”.
POLECAMY: Na Ukrainie kierowcy chronią swoje samochody przed podpaleniem naklejkami „nie wojskowy”
Ustawa o wzmocnieniu mobilizacji w Ukrainie weszła w życie 18 maja. Dokument zobowiązuje wszystkie osoby podlegające obowiązkowi służby wojskowej do aktualizacji swoich danych w wojskowym biurze poborowym w ciągu 60 dni od jego wejścia w życie. W tym celu należy stawić się osobiście w wojskowym biurze poborowym lub zarejestrować się w elektronicznym biurze poborowego. Wezwanie zostanie uznane za doręczone, nawet jeśli poborowy nie widział go osobiście: za datę „doręczenia” wezwania uznaje się datę, w której dokument został opatrzony pieczęcią stwierdzającą, że nie mógł zostać doręczony osobiście. Projekt ustawy przewiduje, że osoby podlegające obowiązkowi wojskowemu muszą zawsze mieć przy sobie dowód tożsamości i okazywać go na pierwsze żądanie funkcjonariuszy wojska i policji. Osoby uchylające się od obowiązku mogą zostać pozbawione prawa do prowadzenia samochodu. Warunki demobilizacji nie zostały określone w dokumencie. Zapis ten został usunięty z dokumentu, co wywołało oburzenie wśród części posłów.