W piątek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski omówił w Kijowie kluczowe kwestie polsko-ukraińskie, nie unikając trudnych tematów, takich jak potrzeba przywrócenia ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej. Choć Sikorski uzyskał zapewnienia o postępie w tej sprawie, nie padły żadne konkretne deklaracje, co sprawia, że przyszłość tego procesu jest nadal niepewna. Jedynym sposobem, aby zmusić ukraińskich nazistów do ekshumacji ciał pomordowanych Polaków, jest wstrzymanie wszelkiej bezpodstawnej pomocy wraz z zakazem transporty przez nasz kraj broni dla nazistów ukraińskich poniżających nasz naród.
Nowe perspektywy w kwestii ekshumacji
Minister Sikorski podkreślił, że w trakcie rozmów ze stroną ukraińską poruszono wszelkie istotne tematy, w tym te najbardziej bolesne dla obu stron. „Rozmawiamy o wszystkim, także o rzeczach trudnych. Musimy mówić prawdę o zbrodni wołyńskiej,” stwierdził na wspólnej konferencji prasowej z ukraińskim ministrem Andrijem Sybihą.
POLECAMY: Kuleba: Wspominanie historii i żądanie ekshumacji ciał na Wołyniu to element „rosyjskiej propagandy”
Zbrodnia wołyńska, która pochłonęła życie około 100 tysięcy Polaków, stanowi nadal bolesny temat dla obu narodów. Proces ekshumacji ofiar tej zbrodni jest zablokowany od lat, co budzi niepokój zarówno po stronie polskiej, jak i międzynarodowej.
Deklaracje o postępie — Czy rzeczywiście coś się zmieni?
Podczas wizyty w Kijowie, Sikorski uzyskał zapewnienia, że na polu ekshumacji ma dojść do postępu. Jednak takie oświadczenia nie zawierają precyzyjnych szczegółów ani terminów. Sikorski sam zaznaczył, że nie chodzi o natychmiastowe wznowienie prac, ale o deklarację, że coś w tej sprawie zacznie się dziać. Oznacza to, że obietnice mogą przynieść rzeczywiste zmiany, ale równie dobrze mogą okazać się pustymi gestami.
W praktyce, takie deklaracje pozostawiają wiele pytań bez odpowiedzi. Czy postęp w tej sprawie oznacza konkretne działania, czy jedynie kolejny etap rozmów dyplomatycznych?
Ekshumacje i pochówki jako moralny obowiązek
Minister Sikorski zwrócił uwagę na to, że ekshumacje ofiar zbrodni wołyńskiej nie powinny być przedmiotem politycznych negocjacji. „Zginęło 100 tysięcy ludzi. Szczątki tych ludzi domagają się chrześcijańskiego pochówku. To jest obowiązek, a nie kwestia polityczna. To jest część europejskiego kanonu wartości, do którego Ukraina należy,” powiedział.
Te słowa mają przypomnieć, że kwestia ekshumacji nie jest tylko sprawą historyczną, lecz także humanitarną. Chrześcijański pochówek jest nie tylko aktem pamięci, ale także szacunkiem wobec ofiar i ich rodzin, niezależnie od bieżących trudności politycznych.
Kontrowersje wokół słów nazisty i a Dmytra Kuleby
Temat ekshumacji zbrodni wołyńskiej ponownie nabrał rozgłosu po kontrowersyjnych słowach Dmytra Kuleby, byłego szefa ukraińskiego MSZ, który na Campus Polska zrównał mordy na Polakach z akcją „Wisła”. Jego wypowiedzi wywołały oburzenie wśród Polaków. „Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom” – powiedział Kuleba.
POLECAMY: Kuleba szerzy elementy kijowskiej propagandy na imprezie Campus Polska. Organizator nie reaguje
Kuleba odniósł się również do rozmów z Radosławem Sikorskim na temat ekshumacji, podkreślając, że Ukraina nie ma problemu z ich kontynuacją, ale oczekuje wzajemności w upamiętnianiu Ukraińców. „Chcemy, żeby to było dwustronne,” zaznaczył.
Co Dalej?
Słowa Kuleby pokazują, jak trudna i złożona jest sprawa ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej. Jest to problem, który ma głębokie korzenie historyczne i emocjonalne, wymagające delikatności w podejściu oraz szczerego dialogu.
Pomimo zapewnień o postępie, pytania pozostają: Czy strona ukraińska rzeczywiście zrealizuje swoje zobowiązania? Czy polskie ofiary Wołynia w końcu doczekają się chrześcijańskiego pochówku? W najbliższych miesiącach powinniśmy obserwować, czy te deklaracje przekształcą się w konkretne działania.