Wydarzenia związane z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem przyciągają uwagę nie tylko sympatyków polityki Republikanów, ale również przeciwników, z których niektórzy podejmują drastyczne działania. Niedawno na Florydzie miała miejsce próba zamachu na życie Trumpa, co spotkało się z szerokim zainteresowaniem mediów. Jakie były okoliczności tego incydentu, kim jest sprawca i co możemy się dowiedzieć o jego przeszłości? Oto szczegóły.
Próba zamachu na życie Trumpa
Incydent miał miejsce na jednym z pól golfowych na Florydzie, gdzie były prezydent USA spędzał czas. Zgodnie z oświadczeniem Ric’a Bradshaw’a, szeryfa West Palm Beach, gdzie znajduje się ekskluzywny klub golfowy Trumpa, sytuacja rozwinęła się w godzinach popołudniowych. Około godziny 13:30 czasu lokalnego (19:30 czasu polskiego), agenci Secret Service zauważyli uzbrojonego mężczyznę, który krył się w krzakach pod ogrodzeniem pola golfowego. Był uzbrojony w karabin typu AK-47 z celownikiem optycznym, co pozwalało mu skutecznie mierzyć w kierunku oddalonego o 300-500 metrów Donalda Trumpa.
Chociaż ochroniarze prezydenta oddali 5-6 niecelnych strzałów, mężczyźnie udało się uciec. Zostawił broń w krzakach i odjechał czarnym Nissanem. Niecałą godzinę później policja zatrzymała pojazd w sąsiednim hrabstwie. W samochodzie znaleziono więcej sprzętu, w tym kamizelkę z płytami ceramicznymi oraz kamerę GoPro.
Kim jest zamachowiec?
Zgodnie z doniesieniami mediów, potencjalnym zamachowcem był Ryan Wesley Routh, 58-letni mężczyzna z Karoliny Północnej, obecnie zamieszkały na Hawajach. Fox News podało, że Routh był cytowany w przeszłości przez „New York Times” jako jeden z zagranicznych ochotników walczących w Ukrainie. Według tych źródeł, Routh angażował się w działania na rzecz rekrutacji byłych afgańskich żołnierzy, którzy uciekli przed Talibami. Chciał ich zwerbować do walki w Ukrainie oraz Tajwanie i Haiti.
W wywiadzie dla rumuńskiej wersji magazynu „Newsweek” Routh wyjaśniał, że mimo swojego zaangażowania nie został przyjęty do ukraińskiego Legionu Międzynarodowego z powodu wieku oraz braku doświadczenia wojskowego. Jednak jego ambicje sięgały dalej – jak wskazywały jego wpisy na portalach społecznościowych, mężczyzna aktywnie działał na rzecz organizowania innych ochotników z zagranicy.
Zamachowiec z przeszłością
Przeszłość Ryana Routha również rzuca światło na jego zachowanie. Dane z Karoliny Północnej wskazują, że był on czterokrotnie skazany za różne przestępstwa. W latach 2001-2010 mężczyzna otrzymał wyroki za 13 wykroczeń i 4 poważne przestępstwa, w tym za posiadanie broni maszynowej oraz ucieczkę z miejsca wypadku. W 2010 roku uciekł przed policją, a następnie zabarykadował się w sklepie z karabinem automatycznym.
Mimo jego przestępczej przeszłości, Ryan Routh wykazywał również złożoną aktywność w sferze społecznej i politycznej. W mediach społecznościowych w 2020 roku zwrócił się przeciwko Trumpowi, popierając kampanię Joe Bidena. Wcześniej jednak, w 2016 roku, jak sam pisał, głosował na Trumpa.
Co więcej, wpisy Routha sugerują, że miał ambicje polityczne i społeczne, a jego działalność obejmowała m.in. budowę domów dla ubogich na Hawajach oraz zaangażowanie w różne „monumentalne i godne sprawy”, jak sam to określał.
Próba zamachu a reakcje polityczne
Wiadomość o próbie zamachu na Trumpa wzbudziła liczne reakcje w mediach, zarówno w USA, jak i na arenie międzynarodowej. Routh po nieudanym zamachu zamieszczał w mediach społecznościowych wpisy, w których apelował do Kamali Harris oraz prezydenta Bidena, by odwiedzili rannych oraz rodziny ofiar zamachów. Krytykował Trumpa, twierdząc, że ten „nigdy nie zrobił nic dla nich”.
Wydarzenie to pokazuje, jak głębokie podziały polityczne oraz osobiste przekonania mogą prowadzić do radykalnych działań. Przypadek Routha ilustruje, jak połączenie przestępczej przeszłości z frustracją polityczną może eskalować do prób zamachu na osoby publiczne. Sytuacja wymaga dalszych śledztw i analiz, aby ustalić, czy mężczyzna działał samodzielnie, czy też był częścią szerszej grupy.
Podsumowanie
Próba zamachu na Donalda Trumpa na Florydzie pokazuje, jak poważne zagrożenia mogą napotkać osoby publiczne w USA. Ryan Wesley Routh, który kiedyś głosował na Trumpa, a później stał się jego przeciwnikiem, został zatrzymany po próbie zamachu, uzbrojony w karabin z celownikiem optycznym. Jego przeszłość kryminalna i zaangażowanie w rekrutację zagranicznych żołnierzy tylko dodają złożoności tej sprawie. Wydarzenie to podkreśla konieczność stałego monitorowania zagrożeń, jakie mogą się pojawić wokół polityków na najwyższych szczeblach władzy.