Śmierć 65-letniej Ireny Orzeł z Głuchołazów wstrząsnęła Polską. Kobieta zaginęła podczas przygotowań do ewakuacji w związku z powodzią, która dotknęła region opolski. W środę rano syn zmarłej potwierdził, że to właśnie jego matka została odnaleziona martwa, a rodzinie udało się ją rozpoznać po pierścionkach.
Tragiczna powódź w regionie opolskim
Polska od kilku dni walczy z poważnymi powodziami, które spustoszyły tereny województw opolskiego, śląskiego i dolnośląskiego. W Głuchołazach, jednym z najbardziej dotkniętych miast, wezbrane wody rzeki Biała Głuchołaska zniszczyły mosty i zalały historyczne centrum miasta. Władze zarządziły natychmiastową ewakuację mieszkańców, jednak nie wszyscy zdążyli opuścić swoje domy na czas.
Wśród osób zaginionych była pani Irena Orzeł, która szykowała się do ewakuacji w niedzielny poranek. Ostatni kontakt z bliskimi miała, gdy poinformowała syna, że wyszła z domu przy ulicy Norwida. Niestety, nie dotarła na umówione miejsce i od tamtej pory rodzina nie miała z nią żadnego kontaktu.
Ciało odnalezione przy brzegu Białej Głuchołaskiej
We wtorek służby znalazły ciało kobiety przy brzegu Białej Głuchołaskiej. Informację o tożsamości ofiary potwierdził syn pani Ireny, który rozpoznał matkę po biżuterii. W rozmowie z Onetem wyraził głębokie wzruszenie i ból po stracie ukochanej matki. Pomimo to, policja wciąż prowadzi działania wyjaśniające i nie potwierdziła oficjalnie, czy przyczyną śmierci było utonięcie.
Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, podkom. Dariusz Świątczak, poinformował, że śledztwo w sprawie śmierci pani Ireny trwa. — „Na miejscu pracowały nasze służby kryminalne. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tej tragicznej śmierci” — podkreślił rzecznik.
Powódź zabrała już osiem ofiar
Powódź, która nawiedziła południową Polskę, pochłonęła już osiem ofiar. Rzeki wystąpiły z brzegów, zalewając nie tylko domy i ulice, ale także zabytkowe budynki. Straty materialne są ogromne, a w wielu regionach wciąż trwa walka z żywiołem.
Sytuacja w Głuchołazach, podobnie jak w innych miejscowościach, jest dramatyczna. Mieszkańcy, którzy musieli opuścić swoje domy, nie wiedzą, kiedy będą mogli wrócić. Władze lokalne oraz służby ratunkowe pracują bez przerwy, aby minimalizować skutki kataklizmu.
Głuchołazy: „Największa powódź w historii miasta”
Burmistrz Głuchołaz, Paweł Szymkowiak, na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych określił obecną powódź jako „największą w historii miasta”. Zalewy zniszczyły wiele mostów, a historyczne centrum zostało doszczętnie zalane.
Rodzina pani Ireny Orzeł, podobnie jak inne rodziny ofiar tej tragedii, pozostaje w żałobie. — „To niewyobrażalny ból i strata” — mówił jeden z członków rodziny. Lokalne społeczności wyrażają wsparcie dla wszystkich, którzy ucierpieli w wyniku powodzi.