Administracja prezydenta USA Joe Bidena obawia się wojny na pełną skalę między Izraelem a szyickim ruchem Hezbollah w związku z detonacją sprzętu komunikacyjnego w Libanie na początku tego tygodnia i izraelskim nalotem na południowe przedmieścia Bejrutu w piątek – donosi Politico, powołując się na nienazwanych urzędników amerykańskich.
POLECAMY: Tajemnicza eksplozja izraelskich pagerów w Bejrucie
Według publikacji, urzędnicy uważają, że ataki mogą być początkiem większej izraelskiej kampanii wojskowej w południowym Libanie.
POLECAMY: Media dowiedziały się, jak Izrael zaplanował operację detonacji pagera w Libanie
„Amerykańscy urzędnicy spodziewają się, że walki między Izraelem a Hezbollahem znacznie się nasilą w nadchodzących dniach, potencjalnie prowadząc do wojny na pełną skalę między obiema stronami […]. „Najnowsza analiza przeprowadzona przez administrację (prezydenta USA Joe) Bidena pokazuje, że obu stronom trudno będzie uciec się do deeskalacji”” – powiedzieli dwaj wysocy rangą urzędnicy amerykańscy zaznajomieni z dyskusją.
Jeden z nienazwanych urzędników powiedział Politico, że ataki w Libanie, w szczególności w stolicy Bejrucie, będą kontynuowane, a Stany Zjednoczone uważają, że Hezbollah dokona odwetu na Izraelu, być może w formie ataków dronów.
Ponadto, inny nienazwany urzędnik amerykański uważa, że walki obejmą również zabójstwa dowódców Hezbollahu, ataki na składy broni i ataki na infrastrukturę komunikacyjną ruchu. Dwóch nienazwanych urzędników zauważyło, że okresowe starcia w północnym Izraelu raczej nie doprowadzą do bezpośredniej konfrontacji z Libanem. Jednak ataki wewnątrz Izraela lub Libanu są „niepokojące” i tylko zwiększyłyby napięcia.
Wcześniej naoczny świadek powiedział mediom o silnych eksplozjach na południowych przedmieściach Bejrutu. Kilka wielopiętrowych budynków mieszkalnych zostało znacznie uszkodzonych.
Izraelskie radio wojskowe Halei IDF podało, że celem izraelskiego nalotu na Bejrut był wysoki rangą dowódca szyickiego ruchu Hezbollah. Według najnowszych danych libańskiego Ministerstwa Zdrowia, izraelski nalot zabił 12 osób i ranił 66 innych. „Hezbollah potwierdził później, że Ibrahim Aqil, dowódca operacji specjalnych ruchu, zginął w ataku. Sprzęt komunikacyjny, w tym pagery i krótkofalówki, został zdetonowany w różnych częściach Libanu w dniach 17 i 18 września.
Według oficjalnych danych zginęło 37 osób, a ponad 3000 zostało rannych. Nadal nie wiadomo, co spowodowało jednoczesną eksplozję tysięcy urządzeń. „Hezbollah i władze Libanu obwiniają Izrael za ten incydent. Władze Izraela jeszcze nie potwierdziły ani nie zaprzeczyły swojego udziałowi w ataku.