W czwartkowym wystąpieniu w Sejmie, 26 września, Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP, ostro skrytykował działania rządu Donalda Tuska podczas jednej z największych powodzi, która dotknęła południową Polskę. Mentzen, nie przebierając w słowach, zarzucił rządowi brak realnych działań ratowniczych, skupiając się wyłącznie na poprawie wizerunku premiera. W swoim przemówieniu Mentzen podkreślił, że to, co widzieliśmy, to „operacja PR-owa, a nie ratowanie ludzi”.
POLECAMY: Mieszkanka Stronia Śląskiego ujawniają ukrywany przez rząd chaos panujący w zarządzaniu kryzysowym
Zaniedbania rządu w obliczu klęski żywiołowej
Mentzen zauważył, że zamiast działań skierowanych na pomoc poszkodowanym, rząd Tuska postawił na kampanię medialną mającą na celu ochronę wizerunku premiera. Krytykował Donalda Tuska za symboliczne, a jego zdaniem puste gesty, takie jak ubranie premiera w „kurtkę kryzysową” i „zabłocone buty”, mające pokazać zaangażowanie w pomoc ofiarom powodzi. „To jest PR i nic więcej” – grzmiał poseł.
„Mieliśmy premiera nieogolonego, który specjalnie założył t-shirt i poszedł do telewizji wyglądając jak menel, tylko po to, żeby pokazać ludziom, jak on strasznie tutaj pracuje, jak tymi rękoma ratuje nas przed powodzią. To jest PR i nic więcej”, kontynuował Mentzen, wskazując, że zamiast prawdziwej pomocy, rząd angażował się w medialne działania mające na celu poprawę wizerunku politycznego.
Brak odpowiedzi na kluczowe pytania
Mentzen wyraził także frustrację z braku odpowiedzi na zadane pytania dotyczące zaniedbań w trakcie rządowej akcji antypowodziowej. Podkreślił, że ministrowie odpowiedzialni za zarządzanie kryzysowe nie udzielili ani jednej odpowiedzi na jego pytania dotyczące przyczyn niepowodzeń rządu w obliczu żywiołu. „Na ani jedno pytanie panowie ministrowie nie udzieliliście mi odpowiedzi. Ja tego kompletnie nie rozumiem. To jest kompletny brak szacunku. Nie tylko do posłów, ale i do naszych wyborców” – skomentował Mentzen, sugerując, że rząd nie wywiązał się z podstawowych obowiązków wobec obywateli.
Oskarżenia o dezinformację
W swoim przemówieniu Mentzen również oskarżył premiera Tuska o wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Według posła Konfederacji, premier 13 września twierdził, że „prognozy nie są alarmujące”, mimo że fakty były zupełnie inne. Dwa dni później, Tusk miał zapewniać, że tama wytrzyma, choć wszyscy eksperci wskazywali, że grozi ona przerwaniem. Poseł skrytykował też wystąpienia sztabów kryzysowych na żywo w mediach, sugerując, że służyły one wyłącznie celom politycznym. „Dezinformacja szła największa od strony tego rządu” – mówił Mentzen.
POLECAMY: 22-latek zatrzymany za niewygodny dla władzy wpis o powodzi. Czy to pogwałcenie wolności słowa?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tusk 13 września powiedział: „prognozy nie są alarmujące”. Aktualnie powódź idzie w setki milionów strat
Atak na krytykę rządu
Podczas swojego wystąpienia w Sejmie, Mentzen zwrócił uwagę na strategię rządu Tuska, która polegała na przekierowywaniu krytyki skierowanej w stronę rządu na ludzi pracujących na miejscu katastrofy. Premier Tusk miał twierdzić, że każda uwaga krytyczna pod adresem rządu jest równoznaczna z atakiem na strażaków i innych pracowników ratowniczych. „Nikt nie powiedział złego słowa o straży pożarnej. Nikt nie powiedział złego słowa o ludziach, którzy ratowali tam na miejscu sytuację. Mamy pretensje do działania rządu, rządu administracji rządowej, a nie ludzi, którzy tam rzeczywiście pracowali” – podkreślał Mentzen.
Konkluzja
Sławomir Mentzen, w swoim wystąpieniu w Sejmie, nie tylko ostro skrytykował działania rządu Donalda Tuska, ale także wskazał na brak odpowiedzi na kluczowe pytania dotyczące zaniedbań i dezinformacji. Jego przemówienie wzbudziło burzliwą dyskusję na sali plenarnej, a słowa „hańba!” rozbrzmiewały z ław popierających premiera. „Płacimy podatki na to państwo i mamy względem tego państwa jakieś oczekiwania, że zajmie się bezpieczeństwem” – zakończył Mentzen, podkreślając, że obywatele mają prawo oczekiwać wyjaśnień i działań, a nie jedynie operacji PR-owych.
POLECAMY: Dlaczego Tusk i jego ekipa zignorował ostrzeżenia przed powodzią 11 września?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Propaganda w sprawie powodzi nie wypadli”. Tusk i jego ekipa miała zafundowane kilka godzin potwornych męczarni w Sejmie