Prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński, otrzymał znaczną podwyżkę, która znacząco podniosła jego miesięczne zarobki. Decyzja zarządu NBP o zwiększeniu premii dla prezesa spowodowała, że jego wynagrodzenie wzrosło do poziomów, o jakich większość Polaków może jedynie pomarzyć. W związku z tym Glapiński zarabia teraz więcej niż kiedykolwiek wcześniej, co budzi kontrowersje, zwłaszcza w kontekście jego roli publicznej i pojawiających się zarzutów.
Nowa pensja i premie dla Adama Glapińskiego
Zgodnie z uchwałą przyjętą przez zarząd NBP pod koniec września 2024 roku, Adam Glapiński otrzymał znaczącą podwyżkę, która zaczęła obowiązywać od października. Na jego wynagrodzenie składa się zarówno pensja podstawowa, jak i premie, które teraz wynoszą aż 130% jego miesięcznego wynagrodzenia. Co to oznacza w praktyce?
Wynagrodzenie prezesa NBP dzieli się na kilka kluczowych elementów:
- Podstawowa pensja: obejmuje wynagrodzenie zasadnicze, dodatek funkcyjny i dodatek za wysługę lat.
- Premia: wcześniej wynosząca 100% pensji, teraz zwiększona do 130%.
- Nagrody specjalne: przyznawane za „szczególne zaangażowanie” w realizację zadań NBP. Nagrody te rosną wraz z podstawowym wynagrodzeniem i premią.
Ile zarabia Adam Glapiński?
Do tej pory prezes NBP zarabiał równowartość 12 pensji rocznie, jednak dzięki nagrodom i dodatkom jego roczne wynagrodzenie wzrosło do poziomu 27 pensji. Zgodnie z danymi Najwyższej Izby Kontroli, w 2023 roku jego łączna pensja wyniosła 283,8 tys. zł, a premie sięgnęły 567,6 tys. zł. Do tego doszły nagrody, które przyniosły mu kolejne 709,6 tys. zł.
Podwyżka z października 2024 roku sprawi, że jego roczne wynagrodzenie wzrośnie do 652,7 tys. zł, a nagrody mogą sięgnąć nawet 815,9 tys. zł. W rezultacie, Adam Glapiński będzie zarabiał miesięcznie ponad 122 tys. zł, co jest ogromnym wzrostem w stosunku do wcześniejszych zarobków.
Zarzuty wobec prezesa NBP
Podwyżki dla Adama Glapińskiego wzbudzają kontrowersje, zwłaszcza w kontekście postawionych mu zarzutów. Wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu dotyczy ośmiu zarzutów, w tym naruszeń konstytucji oraz ustaw, angażowania się w agitację wyborczą na rzecz PiS, zatrudniania partyjnych działaczy oraz ograniczania dostępu do informacji członkom NBP i Rady Polityki Pieniężnej.
Zarzuca się mu także podejmowanie działań, które miały prowadzić do osłabienia złotówki oraz podejmowanie decyzji dotyczących skupu obligacji, co miało wpływ na sytuację ekonomiczną kraju.
Podwyżka dla prezesa NBP wzbudziła duże emocje i kontrowersje, szczególnie w obliczu zarzutów, które wobec niego formułowane są w związku z jego działalnością. Zarobki Adama Glapińskiego, które mogą wynieść rocznie blisko 1,5 mln zł, stawiają go w czołówce najlepiej opłacanych urzędników w Polsce.