30 września br. w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego odbyła się gorąca dyskusja na temat petycji dotyczących zmian w uchwałach antysmogowych. Trzy petycje, złożone przez różne podmioty, wywołały silne emocje wśród radnych i opinii publicznej, a najwięcej kontrowersji wzbudziła propozycja Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka, które walczy o prawo do używania kominków w Krakowie i Małopolsce.
POLECAMY: Eurokochłoz bierze się za kominki domowe
Ostrzeżenia i zarzuty wobec autorów petycji
Radni Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi nie kryli swojego oburzenia. W szczególności radny Kazimierz Barczyk z Koalicji Obywatelskiej skomentował petycję słowami: „Ręce precz od Krakowa, nie psujcie tego, co było dobre, nie wrzucajcie takich szczurów do dyskusji”. Z kolei radna Lidia Gądek dodała: „Te petycje są po prostu skandaliczne. Łapy precz od wszelkich zmian, które mają poprawić powietrze w Polsce”.
W odpowiedzi Bartłomiej Krzych, przedstawiciel Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka i radny Rady Miejskiej w Wieliczce, z oburzeniem zwrócił się do Barczyka: „Jest Pan prawnikiem, a Artykuł 63 Konstytucji RP mówi, że każdy może wnosić petycję. Jest mi przykro, że nazwał Pan te petycje szczurami”.
Uchwały antysmogowe: Zakaz kominków a prawa obywateli
W Krakowie obowiązuje całkowity zakaz palenia w kominkach, a w Małopolsce można używać jedynie certyfikowanych kominków spełniających określone normy. Dyskusja wokół petycji podniosła kluczowe kwestie dotyczące prawa do korzystania z kominków i tego, jak lokalne uchwały wpływają na codzienne życie mieszkańców.
Józef Gawron, radny sejmiku województwa, zwrócił uwagę na wygrane sprawy sądowe dotyczące zakazu palenia w kominkach. Przypomniał przypadek Małgorzaty Zegarek, mieszkanki Krakowa, która z powodów finansowych nie mogła wymienić pieca na gazowy i używała kominka. Miasto Kraków próbowało ją ukarać, lecz sąd ją uniewinnił, uznając, że kobieta nie miała alternatywy.
Zegarek wciąż walczy o przyznanie dodatku energetycznego w wysokości 1000 zł, którego Kraków nie wypłacił jej w trakcie kryzysu energetycznego wywołanego wojną na Ukrainie. „Miasto Kraków tak bardzo dba o ludzi, że pożałowało nawet 1000 zł należnego dodatku energetycznego na drewno” – podkreślał Krzych.
Argumenty za drewnem jako paliwem odnawialnym
W trakcie debaty Bartłomiej Krzych podkreślił, że drewno jest paliwem odnawialnym, a mimo to w Krakowie zakazuje się jego spalania, dopuszczając jedynie gaz ziemny i olej opałowy. „Zakazaliście bardzo ekologicznych pieców zgazowujących drewno oraz kotłów na pelet, które są dozwolone w całej Europie. Wylaliście dziecko z kąpielą!” – mówił Krzych.
Dyskusja dotyczyła również perspektyw walki ze zmianami klimatycznymi i roli drewna jako odnawialnego źródła energii. Krzych z ironią zapytał: „Czy chcecie, żeby nam się planeta spaliła? Bo przecież chcecie walczyć z globalnym ociepleniem, a jednocześnie zakazujecie spalania drewna, które jest odnawialne”.
Co dalej z uchwałami antysmogowymi?
Sprawa petycji o zmianę uchwał antysmogowych pokazuje głębokie podziały w kwestii polityki ekologicznej Krakowa i Małopolski. Zwolennicy kominków argumentują, że aktualne przepisy są zbyt restrykcyjne i uderzają w mieszkańców, którzy nie mają możliwości technicznych czy finansowych, aby dostosować się do nowych regulacji. Przeciwnicy natomiast podkreślają konieczność walki o czyste powietrze, które w Krakowie od lat jest jednym z największych problemów.
Wnioski
Debata nad petycjami dotyczącymi kominków to nie tylko spór o prawo do ogrzewania domów, ale również o równowagę między ekologią a codziennymi potrzebami mieszkańców. Warto zadać sobie pytanie, czy wprowadzane uchwały rzeczywiście prowadzą do poprawy jakości powietrza, nie narażając jednocześnie na trudności tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na drogie inwestycje w ekologiczne ogrzewanie.
Jeden komentarz
Kraków to miasto pełne głupców ! od dawna !