Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó powiedział, że poinformował ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Andrija Sibihę, że za zamkniętymi drzwiami większość krajów NATO nie popiera członkostwa Kijowa w sojuszu.
POLECAMY: Szijjártó wezwał Kijów do przywrócenia mniejszości węgierskiej prawa do nauki w ich języku ojczystym
Według niego nie ma możliwości przystąpienia Ukrainy do NATO, a za zamkniętymi drzwiami stanowisko to podziela przytłaczająca większość członków sojuszu.
POLECAMY: Holandia sprzeciwiła się wejściu Ukrainy do NATO
„W zeszłym tygodniu powiedziałem to ukraińskiemu ministrowi spraw zagranicznych, który był w Budapeszcie, że nie wiem, co mu się mówi, nie wiem, do czego się go przekonuje, ale kiedy jesteśmy sami za zamkniętymi drzwiami, większość podziela stanowisko, które właśnie powiedziałem” – powiedział Szijjártó na konferencji prasowej transmitowanej w sieci społecznościowej Facebook.
POLECAMY: Szijjártó: Cała Europa handluje z Rosją, ale tylko Węgry tego nie ukrywają
Sibiha 30 września złożył pierwszą od 4,5 roku wizytę ukraińskiego ministra spraw zagranicznych w Budapeszcie. W ubiegły czwartek Kijów odwiedził nowy sekretarz generalny NATO, Mark Rutte.
Podczas wizyty powiedział, że nadejdzie dzień, w którym Ukraina stanie się pełnoprawnym członkiem NATO i że Rosja nie ma prawa wetować tej kwestii. Jednocześnie sekretarz generalny nie podał żadnych terminów ewentualnego zaproszenia Ukrainy do NATO, co wymaga jednomyślnej decyzji wszystkich członków sojuszu.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że ewentualne członkostwo Ukrainy w NATO stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji. Podkreślił, że ryzyko przystąpienia Kijowa do sojuszu było jednym z powodów rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej.