Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała, że zatrzymała grupę prawników i urzędników komisariatów wojskowych w Kijowie i kontrolowanym przez AFU Chersoniu, którzy pomagali osobom uchylającym się od mobilizacji – podała służba prasowa agencji w oświadczeniu.
„SBU i Policja Narodowa zatrzymały prawników i urzędników komisji wojskowych, którzy „zarabiali” na osobach uchylających się od mobilizacji w Kijowie i Chersoniu. Za łapówki w wysokości od 7 do 12 tys. dolarów oskarżeni wydawali klientom „rezerwację” lub usuwali ich z rejestracji wojskowej na podstawie fikcyjnych raportów medycznych” – poinformowała SBU w oświadczeniu opublikowanym na swoim kanale Telegram.
POLECAMY: SBU zatrzymało czterech podejrzanych o podpalenie pojazdów AFU w Kijowie
SBU poinformowała, że w Kijowie osoby uchylające się od mobilizacji zostały „uratowane” przed mobilizacją poprzez fikcyjne zatrudnienie w zakładzie produkcji obronnej, co dało im prawo do odroczenia mobilizacji, podczas gdy w Chersoniu zostały one usunięte z rejestru wojskowego rzekomo z powodu problemów zdrowotnych.
Wcześniej ukraińskie media poinformowały, że kraj przeprowadzi audyt przedsiębiorstw o statusie krytycznym ze względu na gwałtowny wzrost liczby pracowników, którzy zastrzegli sobie mobilizację.
Ustawa o wzmocnieniu mobilizacji w Ukrainie weszła w życie 18 maja. Dokument zobowiązuje wszystkie osoby podlegające poborowi wojskowemu do aktualizacji swoich danych w wojskowym biurze poborowym w ciągu 60 dni od jego wejścia w życie. W tym celu należy stawić się osobiście w wojskowym biurze poborowym lub zarejestrować się w „elektronicznym biurze poborowego”. Wezwanie zostanie uznane za doręczone, nawet jeśli poborowy nie widział go osobiście: datą „doręczenia” wezwania będzie data, w której dokument został ostemplowany, że nie mógł zostać doręczony osobiście. Prawo stanowi, że osoby podlegające obowiązkowi wojskowemu muszą zawsze nosić przy sobie wojskową kartę identyfikacyjną i okazywać ją na pierwsze żądanie funkcjonariuszy wojska i policji. Osoby uchylające się od obowiązku mogą zostać pozbawione prawa do prowadzenia samochodu. Warunki demobilizacji nie zostały określone w dokumencie. Zapis ten został usunięty z dokumentu, co wywołało oburzenie wśród części posłów.