W Sopocie rozpoczęło się Europejskie Forum Nowych Idei – jedno z najważniejszych wydarzeń poświęconych globalnym trendom i przyszłości Europy. W gronie prelegentów pojawili się politycy, eksperci oraz liderzy międzynarodowej sceny politycznej, w tym Donald Tusk, Adam Bodnar, Andrzej Domański oraz Swiatłana Cichanouska. Jednak to wypowiedź Radosława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych, wzbudziła szczególne zainteresowanie.
Podczas swojego wystąpienia, Sikorski poruszył temat globalizacji, skutków dla różnych grup społecznych oraz niesprawiedliwości w dostępie do polskich uczelni. Jego stanowisko, które odnosiło się do różnic w wymaganiach wobec polskich i zagranicznych studentów, wywołało ożywioną dyskusję.
Globalizacja: Kto na niej zyskał, a kto stracił?
Sikorski rozpoczął od refleksji nad globalizacją. Zwrócił uwagę na to, że korzyści wynikające z tego procesu były odczuwalne przede wszystkim przez biedne kraje, ale już niekoniecznie przez obywateli państw rozwiniętych.
– Globalizacja była bardzo korzystna dla biednych ludzi w biednych krajach, ale niekorzystna dla biednych ludzi w bogatych krajach – zauważył były minister spraw zagranicznych.
Następnie porównał różne regiony Polski i Wielkiej Brytanii, wskazując na rozwój niektórych polskich miast, które jego zdaniem przewyższają zachodnioeuropejskie odpowiedniki:
– Są całe połacie Polski bogatsze niż całe połacie Wielkiej Brytanii. Porównajcie sobie Sopot i Blackpool. To niebo a ziemia – przekonywał Sikorski.
W dalszej części wypowiedzi odniósł się do innowacyjności polskiego sektora bankowego, twierdząc, że jest bardziej zaawansowany niż ten w Stanach Zjednoczonych. Wskazał również na plany związane z budową szybkich kolei w Polsce, sugerując, że Polska może wyprzedzić USA w realizacji tego rodzaju projektów.
Krytyka uczelni: Nierówność w dostępie do edukacji
Jednak najwięcej emocji wzbudziły słowa dotyczące polskiego systemu edukacyjnego. Sikorski skrytykował niektóre uczelnie za praktyki przyjmowania studentów zagranicznych, którzy – jak twierdzi – nie spełniają odpowiednich wymogów akademickich:
– Polak, żeby dostać się na studia wyższe, musi pokazać maturę, a Etiopczyk nie musiał. Tego nie będziemy tolerować – mówił minister. W jego opinii, w Polsce obowiązują surowsze kryteria dla rodzimych studentów niż dla cudzoziemców, co prowadzi do niesprawiedliwości.
Sikorski dodał, że sam studiował za granicą i tam wymagana była matura od polskich studentów, podkreślając, że podobne zasady powinny obowiązywać w Polsce:
– Polak, który chce studiować w Wielkiej Brytanii czy w Stanach Zjednoczonych, musi pokazać polską maturę – zaznaczył.
Polska edukacja wyższa a problem globalizacji
Wypowiedź Sikorskiego wpisuje się w szerszy kontekst dyskusji o globalizacji i migracjach, które wpływają na różne aspekty życia społecznego i gospodarczego. Nierówności w dostępie do edukacji to jeden z tematów, który zyskuje na znaczeniu w obliczu rosnącej liczby studentów zagranicznych. Polska, podobnie jak inne kraje, staje przed wyzwaniem dostosowania swojego systemu edukacyjnego do globalnych trendów, jednocześnie dbając o równe szanse dla swoich obywateli.
Forum w Sopocie, będące miejscem wymiany poglądów na temat przyszłości Europy, pokazało, że temat nierówności w dostępie do edukacji jest żywotnym problemem, który wymaga pilnych rozwiązań. Słowa Sikorskiego skierowane do polskich uczelni mogą stanowić punkt wyjścia do szerszej debaty na temat reformy systemu przyjmowania studentów, szczególnie w kontekście wymogów dotyczących kwalifikacji akademickich.