Od kilku tygodni media alarmują o narastających problemach finansowych w Narodowym Funduszu Zdrowia (NFZ). Brak wypłat za zakontraktowane świadczenia medyczne doprowadza do trudnych decyzji w szpitalach, jak np. zamknięcia oddziałów i ograniczenia opieki. Taka sytuacja spotkała Szpital Powiatowy w Żywcu, gdzie nieopłacone przez NFZ świadczenia zmusiły dyrekcję do czasowego zamknięcia izby przyjęć, trzech oddziałów oraz dwóch poradni.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna ostro skrytykowała placówkę za działania, które, jak twierdzi, przekraczały zakontraktowane możliwości. Po tej medialnej wymianie zdań, szpital stał się obiektem dwóch kontroli – ze strony Ministerstwa Zdrowia oraz NFZ.
Brak środków, zamknięte oddziały i coraz większe obawy pacjentów
Kryzys w żywieckim szpitalu rozpoczął się, gdy placówka nie otrzymała płatności za świadczenia, które przekraczały limity. Jak zaznacza dyrekcja szpitala, problem nie dotyczył jedynie świadczeń nielimitowanych, lecz również tych zakontraktowanych, na które NFZ miał zapewnione finansowanie. Skutkiem tego była decyzja o zamknięciu izby przyjęć oraz ograniczeniu działalności na trzech oddziałach i w dwóch poradniach.
Mieszkańcy powiatu żywieckiego są zaniepokojeni. Zamknięcie kluczowych oddziałów zmusiło pacjentów do szukania opieki medycznej w sąsiednich miastach, co wiąże się z wydłużonym czasem oczekiwania na leczenie i problemami logistycznymi.
Minister zdrowia oskarża dyrekcję szpitala o niegospodarność
W odpowiedzi na kryzys, minister zdrowia Izabela Leszczyna zarzuciła szpitalowi w Żywcu prowadzenie nieodpowiedzialnej polityki finansowej. W wywiadzie stwierdziła, że placówka przeprowadzała zabiegi, na które nie miała podpisanych umów z NFZ. – „Nie pozwolę, żeby szpital w Żywcu szantażował oddział wojewódzki NFZ. (…) wielki kapitał zagraniczny doszedł do wniosku, że na szpitalu powiatowym można w Polsce zarabiać pieniądze. Nie, nie można” – powiedziała.
Leszczyna również oskarżyła szpital o nadmierne inwestycje, stwierdzając, że placówka została „przeskalowana” w stosunku do potrzeb małego powiatu żywieckiego.
Dyrekcja szpitala: Minister wprowadza opinię publiczną w błąd
Na zarzuty minister zdrowia ostro zareagowała dyrektor szpitala, zarzucając Leszczynie „wprowadzanie opinii publicznej w błąd”. W oświadczeniu dyrekcja placówki podkreśliła, że podejmowane działania wynikały z konieczności ratowania zdrowia pacjentów, a nie chęci osiągnięcia zysków. Dyrektor stwierdziła także, że minister „mija się z prawdą”, oskarżając placówkę o niegospodarność.
Dwie kontrole: z Ministerstwa Zdrowia i NFZ
W wyniku tego konfliktu, szpital w Żywcu został objęty kontrolami zarówno ze strony Ministerstwa Zdrowia, jak i NFZ. Kontrola resortowa potrwa do 9 listopada i będzie dotyczyć przede wszystkim organizacji oraz sposobu udzielania świadczeń zdrowotnych finansowanych z publicznych środków w zakresie kardiologii. Równocześnie NFZ rozpoczął własne postępowanie sprawdzające, które ma na celu zbadanie, czy szpital nie naruszył przepisów oraz zasad gospodarki finansowej.
Pacjenci ofiarami konfliktu?
Podczas gdy minister zdrowia i dyrekcja szpitala publicznie wymieniają zarzuty, najwięcej tracą pacjenci. Zamknięcie oddziałów i poradni oznacza realne problemy dla mieszkańców, którzy muszą teraz szukać pomocy medycznej w innych placówkach, często oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów. Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej w mniejszych miastach oraz relacje pomiędzy NFZ a szpitalami, które borykają się z finansowymi problemami.
NFZ w kryzysie: Przyszłość opieki zdrowotnej w Polsce
Coraz częściej pojawiają się pytania o kondycję Narodowego Funduszu Zdrowia. Deficyt budżetowy NFZ i brak płatności za świadczenia medyczne uderzają w pacjentów, szpitale oraz personel medyczny, którzy stają się ofiarami administracyjnych sporów. Przyszłość takich placówek, jak szpital w Żywcu, zależy od tego, czy NFZ i Ministerstwo Zdrowia zdołają znaleźć rozwiązania dla problemów finansowych systemu.
Ten konflikt to przykład szerszego problemu, z którym boryka się polska służba zdrowia. Rosnące koszty świadczeń, deficyty budżetowe i niepewność finansowa coraz bardziej wpływają na funkcjonowanie placówek medycznych, szczególnie w mniejszych miastach. Szpital w Żywcu jest kolejnym przykładem na to, jak napięcia pomiędzy NFZ a szpitalami mogą prowadzić do ograniczenia dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej dla pacjentów.