Projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich, opublikowany przez Rządowe Centrum Legislacji, to temat, który wzbudza żywe dyskusje w polskiej przestrzeni politycznej. Jego autorką jest minister ds. równości Katarzyna Kotula, która zaprezentowała dokument jako kompromisowy krok w stronę uregulowania sytuacji prawnej par, zarówno tej samej, jak i różnej płci. Wprowadzenie ustawy miałoby znaczący wpływ na życie tysięcy Polaków, co z kolei wywołało reakcje zarówno ze strony koalicji rządzącej, jak i opozycji, w tym Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL).
POLECAMY: RCL opublikowało projekt ustawy o związkach partnerskich
Katarzyna Kotula: „To krok w tył, ale kompromisowy”
Projekt ustawy został przedstawiony w Sejmie na konferencji prasowej przez minister Katarzynę Kotulę, która podkreśliła, że jest to „krok w tył”, ponieważ nie zawiera przepisów dotyczących adopcji dzieci przez pary w związkach partnerskich. Mimo to, projekt przewiduje wprowadzenie tzw. małej pieczy, czyli możliwości podejmowania codziennych decyzji dotyczących dzieci pozostających pod opieką partnera.
Kotula wyraziła nadzieję na wsparcie projektu przez koalicję, mimo głosów sprzeciwu, głównie ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego. „Liczę na rozsądek, liczę, że uda mi się przekonać kolegów i koleżanki z koalicji” – mówiła w Sejmie. Podkreśliła, że projekt stanowi kompromis między różnymi ugrupowaniami, a sama Lewica także dokonała ustępstw w tej sprawie.
PSL: Alternatywa w postaci statusu osoby bliskiej
W odpowiedzi na propozycję Kotuli, w rozmowie z Marcinem Fijołkiem z Polsat News, poseł Urszula Pasławska z PSL, reprezentująca koalicję Trzecia Droga, zapowiedziała przygotowanie własnej wersji ustawy. „PSL będzie miał odpowiedź na ten projekt i w najbliższym czasie dokończony swój projekt o statusie osoby bliskiej” – zaznaczyła Pasławska. Ludowcy mają wkrótce przedstawić swoją propozycję, która ma na celu uregulowanie sytuacji prawnej związków partnerskich, ale w innej formie.
Według Pasławskiej, prace nad uregulowaniem tej kwestii są konieczne, aby poprawić jakość życia wielu Polaków. „Cieszy nas, że prace przyspieszyły, aby poprawić życie prawie pół miliona Polaków” – podkreśliła.
Kluczowe założenia ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich
Zgodnie z projektem ustawy, rejestrowany związek partnerski będzie zawierany przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego na podstawie zgodnych oświadczeń obu stron. Osoby będące w związku partnerskim będą miały prawo do uczestniczenia w wychowywaniu dzieci partnera, o ile nie sprzeciwi się temu drugi z rodziców posiadających władzę rodzicielską.
Ustawa przewiduje również możliwość zawarcia umowy majątkowej, na mocy której partnerzy będą mogli ustanowić wspólność majątkową lub rozdzielność z wyrównaniem dorobków. Jest to istotny element zabezpieczający interesy obu stron, co często stanowiło przeszkodę dla par żyjących w nieformalnych związkach.
Projekt ten jest odpowiedzią na potrzeby społeczne par tej samej płci, które nie mają dostępu do instytucji małżeństwa, ale także par różnej płci, które z różnych przyczyn nie mogą lub nie chcą zawrzeć małżeństwa.
Różne perspektywy polityczne
Projekt ustawy Katarzyny Kotuli wywołuje zróżnicowane reakcje na polskiej scenie politycznej. O ile Lewica wyraźnie wspiera ten kompromisowy krok, PSL, tradycyjnie bardziej konserwatywna partia, wolałaby wprowadzić bardziej ograniczone rozwiązania w postaci „statusu osoby bliskiej”. Takie podejście ma na celu zachowanie tradycyjnych wartości, ale jednocześnie uwzględnienie nowych realiów społecznych.
Czy nowa ustawa o związkach partnerskich ma szansę na sukces?
Choć prace nad ustawą są na zaawansowanym etapie, jej los wciąż nie jest przesądzony. Kotula liczy na kompromis wewnątrz koalicji, podczas gdy PSL i inne ugrupowania przygotowują swoje alternatywy. W kontekście dynamicznych zmian społecznych i rosnącego poparcia dla uregulowania związków partnerskich w Polsce, kluczowym będzie znalezienie rozwiązania, które zyska akceptację większości.
Obecnie projekt ustawy jest w fazie konsultacji i spotyka się z różnorodnymi reakcjami zarówno w koalicji rządzącej, jak i w społeczeństwie. To ważny krok w kierunku uznania i ochrony praw par żyjących poza tradycyjną instytucją małżeństwa, jednak jego przyszłość zależy od kompromisu między siłami politycznymi w Polsce.