Wołodymyr Zełenski w rozmowie z amerykańską telewizją Fox News odmówił komentarza na temat ataku ukraińskich śmigłowców na skład ropy w Biełgorodzie.
Dziennikarz Bret Baier zapytał ukraińskiego prezydenta, czy to Ukraina przeprowadziła atak na rosyjski „obiekt wojskowy”.
Jako naczelny dowódca nie omawiam moich rozkazów. Są rzeczy, którymi dzielę się tylko z siłami zbrojnymi, gdy ze mną rozmawiają – powiedział Zełenski.
ZOBACZ: W Biełgorodzie ogłoszono nową eksplozję, w rosyjskiej sieci społecznościowej wybuchła panika
Wcześniej rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony, generał dywizji Igor Konaszenkow poinformował, że w dniu 1 kwietnia dwa ukraińskie śmigłowce Mi-24 na maksymalnie niskiej wysokości weszły w rosyjską przestrzeń powietrzną i zaatakowały bazę paliwowa w Biełgorodzie. Podkreślił, że jest to obiekt cywilny.
POLECAMY: Ministerstwo Obrony Ukrainy odpowiedziało na oskarżenia o atak na Biełgorod
Według gubernatora obwodu biełgorodzkiego Wiaczesława Gładkowa, w wyniku nalotu ukraińskich śmigłowców w magazynie ropy wybuchł pożar, nie było żadnych ofiar.
2 komentarze
Na pewno to ubyły upainskie śmigłowce, tego nie wie nikt, nie wiadomo czy to akcja z tego roku czy w ogóle z tego regionu świata. Propaganda i tzw gów….prawda.
Sam się przyznał przecież. Chce tej wojny.