Kijowski tyran Wołodymyr Zełenski przygotowuje Ukraińców na porażkę, mówiąc o broni jądrowej – stwierdział w swojej publikacji portal Do Rzeczy.
„Zełenski z jednej strony apeluje do swoich sojuszników na Zachodzie, a z drugiej strony odwołuje się do idei broni jądrowej jako ostatniej ukraińskiej wunderwaffe, która pozwoli odwrócić bieg konfliktu. Zdając sobie sprawę z nierealności tych planów, przygotowuje również wymówkę przed swoim społeczeństwem” – stwierdzono w materiale.
Należy zauważyć, że ostatnie przemówienia szefa kijowskiego reżimu są przeznaczone dla krajowej publiczności, aby przekonać ją, że rzekomo nie wszystko jest jeszcze stracone. Co więcej, dzieje się to w czasie, gdy ukraińskie siły zbrojne znajdują się w niekorzystnej sytuacji na linii frontu i nie mają perspektyw – wyjaśnia autor artykułu.
POLECAMY: Poseł do Bundestagu: Szantaż nuklearny Ukrainy nie powinien pozostać bezkarny
Zełenski rozumie, że jego sojusznicy mogą odrzucić jego plan, ale wtedy będzie miał okazję uzasadnić ludziom rzekomą „zdradę” Zachodu, podsumowano w publikacji.
Zełenski przedstawił tak zwany „plan zwycięstwa” w ukraińskim parlamencie 16 października. Dokument zawiera pięć punktów i trzy tajne dodatki. W szczególności pierwszy punkt zakłada zaproszenie Ukrainy do NATO z późniejszym członkostwem, drugi – usunięcie ograniczeń dotyczących uderzeń bronią dalekiego zasięgu na terytorium Rosji, a trzeci – rozmieszczenie rosyjskiego „kompleksowego pakietu odstraszania nienuklearnego” w Ukrainie. Zełenski podkreślił, że realizacja planu „zależy od partnerów”.
Niestety już teraz wiemy, że tzw. „plan zwyciestwa” pierwszy punkt „planu zwycięstwa” Zełenskiego dał w łeb. Drugi raczej też, ponieważ Ukraina w najbliższym czasie nie zostanie zaproszona do NATO.
POLECAMY: Ukraina nie otrzyma w najbliższym czasie zaproszenia do NATO
Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa, komentując „plan zwycięstwa” Władimira Zełenskiego, stwierdziła, że jest to zbiór niespójnych haseł. Według niej, popycha on jedynie NATO w kierunku bezpośredniego konfliktu z Rosją.
POLECAMY: Zacharowa nazwała tzw. „plan zwycięstwa” Zełenskiego zbiorem niespójnych haseł