W piątek (25.10.24 r.) , jak poinformował wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk, raport z prac zespołu oceniającego działalność podkomisji smoleńskiej zostanie przekazany do prokuratury. Cezary Tomczyk i Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawili raport, który jest wynikiem szeroko zakrojonej kontroli trwającej od stycznia 2023 roku, skupiającej się na analizie pracy podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza. Dokument liczy aż 790 stron i rzuca nowe światło na działania i wydatki związane z wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej.
POLECAMY: 41 zawiadomień do prokuratury: Skandal wokół podkomisji smoleńskiej Macierewicza
Główne ustalenia raportu: skandaliczne wydatki i unkowane działania
Jak zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz, cel podkomisji był, według raportu, z góry ustalony – jej zadaniem było potwierdzenie teorii wybuchu na pokładzie samolotu Tu-154M, niezależnie od dostępnych ekspertyz czy dowodów. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że dążenie do potwierdzenia tej tezy miało pierwszeństwo nad wyjaśnieniem rzeczywistych przyczyn katastrofy. „Czyli ten cel był ściśle określony od początku, nie wyjaśnienie katastrofy, tylko potwierdzenie swojej hipotezy” – powiedział Kosiniak-Kamysz.
81 milionów złotych z budżetu państwa – na co przeznaczono te środki?
Wydatki związane z funkcjonowaniem podkomisji smoleńskiej wyniosły łącznie ponad 81 mln zł. Wśród tej kwoty znajdują się 34,5 mln zł przeznaczone na działalność podkomisji oraz 47 mln zł stanowiące wartość zniszczeń samolotu Tu-154 nr 102. Jak stwierdził szef MON, to duża kwota, która będzie stanowiła podstawę do złożenia wniosków do prokuratury. „To materiał, który będzie stanowił podstawę do złożenia wniosków do prokuratury i takie wnioski są przygotowywane na wszystkich tych, którzy ponoszą odpowiedzialność” – wyjaśnił Kosiniak-Kamysz.
Wnioski do prokuratury – 41 zawiadomień przeciwko członkom podkomisji
Wiceszef MON, Cezary Tomczyk, poinformował, że resort obrony zdecydował o złożeniu aż 41 zawiadomień do prokuratury. Spośród nich, 24 dotyczą samego Antoniego Macierewicza, który kierował pracami podkomisji. Tomczyk w ostrych słowach skrytykował byłego szefa MON, mówiąc: „Antoni Macierewicz miał dostęp do wszystkiego i pełną wiedzę, a mimo tego oszukiwał polskie społeczeństwo przez całe lata. Zmienił główną przyczynę katastrofy, bo ta nie zgadzała się z jego hipotezą.”
„Zjednoczenie narodu zostało zabrane”
W Polsat News Cezary Tomczyk odniósł się również do wpływu działań podkomisji na społeczeństwo, podkreślając, że katastrofa z 10 kwietnia 2010 roku była momentem jedności dla Polaków. Niestety, jak stwierdził Tomczyk, zjednoczenie to zostało celowo zniszczone przez Macierewicza i jego współpracowników. „Jak pokazuje ten raport, zrobił to cynicznie, z premedytacją, w imię władzy i pieniędzy” – dodał Tomczyk.
Nieprawidłowości, które ujawnia raport – zniszczenia i fałszywe informacje
Tomczyk zwrócił uwagę na kolejne niepokojące zarzuty, które wynikają z raportu: „Członkowie podkomisji niszczyli mienie państwowe, kłamali w dokumentach państwowych, okłamywali opinię publiczną, przekraczali uprawnienia”. Wszystkie te działania zostały udokumentowane i przekazane wraz z zawiadomieniami do prokuratury.
Podsumowanie i następstwa: co może się wydarzyć?
Złożenie raportu do prokuratury otwiera drogę do potencjalnych postępowań karnych przeciwko osobom odpowiedzialnym za działania podkomisji smoleńskiej. Sam fakt przekazania dokumentu w tak rozbudowanej formie, liczącej 790 stron, wskazuje na wagę zarzutów i rozmiar rzekomych nieprawidłowości. Jak na razie prokuratura nie komentuje dalszych działań, jednak sprawa ta na pewno odbije się szerokim echem w polskim społeczeństwie i mediach.