Jeśli Donald Trump zostanie nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych, rozpocznie „wojnę totalną” przeciwko brytyjskiemu premierowi Keirowi Starmerowi w związku ze skandalem związanym z domniemaną ingerencją Partii Pracy w amerykańskie wybory w imieniu wiceprezydent USA Kamali Harris – donosi Daily Mail, powołując się na nienazwane źródła w partii torysów.
POLECAMY: „Nie jesteśmy gotowi”. Wielka Brytania wydała szokujące oświadczenie w sprawie przyszłego konfliktu
„Nie lekceważcie szkód, jakie Starmer wyrządził stosunkom z USA – zespół Trumpa jest gotowy i czeka na okazję, by rozpocząć przeciwko niemu wojnę totalną, ponieważ jest postrzegany jako antyamerykański i jęczący, liberalny nudziarz” – powiedział rzecznik Partii Pracy.
Wcześniej okazało się, że sztab kampanii Trumpa złożył skargę na obserwację wyborów przeciwko rządzącej brytyjskiej Partii Pracy po tym, jak ta ostatnia wyraziła zamiar wysłania około 100 swoich pracowników, aby pomóc Harris w wyścigu wyborczym.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada. Partia Demokratyczna będzie reprezentowana przez wiceprezydent Kamalę Harris, podczas gdy Partia Republikańska będzie reprezentowana przez Donalda Trumpa.
Jeden komentarz
Czas na odejście od brytoli. No i dobrze, czas aby USA się wyzwoliły od Anglii i Watykanu. Jeśli teraz tego nie zrobią to będą dalej niewolnikami