Wydarzenia wokół sprawy prokuratora Krzysztofa Parchimowicza – byłego prezesa Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex Super Omnia” i obecnie prokuratora w stanie spoczynku – rzucają nowe światło na prawidłowość oraz niezależność powoływania rzeczników dyscyplinarnych prokuratora generalnego. Decyzja Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym, która skutkowała umorzeniem sprawy Parchimowicza z powodu wadliwości powołania rzecznika, może stanowić jedynie wierzchołek problemów, jakie czekają na prokuraturę w zakresie postępowań dyscyplinarnych.
POLECAMY: Sąd orzekł, że rzecznicy dyscyplinarni powołani przez Ziobrę są nielegalni
1. Wątpliwości dotyczące organu powołującego
Sąd Dyscyplinarny ustalił, że w sprawie powołania rzecznika doszło do uchybień proceduralnych, w tym braku zgodności z przepisami ustawy Prawo o prokuraturze. Zamiast samego prokuratora generalnego, o powołaniu zastępcy rzecznika decydował pierwszy zastępca prokuratora generalnego, czyli prokurator krajowy, co było sprzeczne z zapisami ustawy. Jak wynika z uzasadnienia sądu, takie decyzje podejmowane przez prokuratora krajowego nie znajdowały podstawy prawnej, co w konsekwencji doprowadziło do wniosku o braku skargi uprawnionego oskarżyciela i umorzenia postępowania.
Zgodnie z art. 153 ustawy Prawo o prokuraturze wyłączne kompetencje do powoływania zastępców rzecznika dyscyplinarnego przysługują prokuratorowi generalnemu. Co więcej, sąd wykazał, że nawet w przypadkach, gdy prokurator krajowy działa w zastępstwie prokuratora generalnego, powołanie rzecznika wymaga trwałej, formalnej delegacji, a nie szybkiego zarządzenia wynikającego z nagłych potrzeb administracyjnych.
2. Brak kadencyjności: ryzyko braku stabilności
Sąd zwrócił również uwagę na brak zgodności z kadencyjnością wymagającą czteroletniego okresu, która ma zapewniać stabilność i niezależność rzeczników. W przypadku zastępcy rzecznika dyscyplinarnego, który zajmował się sprawą Parchimowicza, powołania były realizowane na półroczne okresy, a ostatnie bez wskazania terminu – co pozostaje w sprzeczności z ustawą.
Kadencyjność jest fundamentem, który gwarantuje, że rzecznicy dyscyplinarni mogą wykonywać swoje zadania bez nacisku ze strony przełożonych, a każda decyzja pozostaje wyłącznie w zgodzie z prawem i interesem wymiaru sprawiedliwości. Uchybienia związane z kadencyjnością, według sądu, naruszają także prawa obwinionych prokuratorów – gwarantują im bowiem, że postępowania dyscyplinarne będą prowadzone zgodnie z przepisami prawa, bez ryzyka ich przedwczesnego zakończenia lub przedłużenia na nieokreślony czas.
3. Możliwa zmiana linii orzeczniczej
Decyzja w sprawie umorzenia postępowania wobec Parchimowicza, mimo że nieprawomocna, otwiera drzwi do dyskusji nad nową linią orzeczniczą w zakresie powoływania zastępców rzecznika dyscyplinarnego. Według prokuratora Parchimowicza podobne wątpliwości mogą się pojawić w kolejnych sprawach dyscyplinarnych, które były prowadzone na podstawie podobnych powołań.
Warto jednak zauważyć, że rzeczniczka Prokuratury Generalnej podkreśla, iż jedno nieprawomocne orzeczenie sądu nie oznacza jeszcze ustanowienia nowej linii orzeczniczej. Jak wyjaśnia Parchimowicz, o możliwej zmianie linii orzeczniczej można mówić dopiero wtedy, gdy podobne stanowisko zajmą także inne składy sądów dyscyplinarnych.
4. Konsekwencje wyroku i dalsze kroki
Decyzja Sądu Dyscyplinarnego ma jednak znaczące konsekwencje. Brak formalnie powołanego rzecznika oznacza nie tylko możliwość umorzenia toczących się postępowań, ale także wznowienia spraw zakończonych, jeśli okaże się, że zostały prowadzone bez skargi uprawnionego oskarżyciela. Parchimowicz zaznacza, że wadliwość powołań może wpływać na wszystkie sprawy dyscyplinarne, bez względu na ich kontekst, co może być zarówno korzystne, jak i potencjalnie ryzykowne.
Podsumowanie: Nowy etap w postępowaniach dyscyplinarnych?
Wyrok w sprawie prokuratora Parchimowicza może być punktem zwrotnym, który sprawi, że zasady powoływania rzeczników dyscyplinarnych zostaną poddane surowej analizie. Prokurator generalny jest obecnie w trakcie opracowywania stanowiska, które ma na celu uregulowanie tej kwestii w sposób zgodny z przepisami. Wątpliwości co do zasadności postępowań prowadzonych przez powołanych w ten sposób rzeczników mogą jednak sprawić, że potrzebne będą szersze zmiany w procedurach dyscyplinarnych.
Czy umorzenie postępowania wobec Parchimowicza to zapowiedź systemowych zmian w dyscyplinarnych procedurach prokuratorskich? Tego dowiemy się w kolejnych miesiącach, jednak obecna sytuacja pokazuje, że dotychczasowe przepisy wymagają dokładniejszego uregulowania, by zapewnić stabilność i sprawiedliwość w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości w Polsce.