5 listopada 2024 r. odbędą się wybory prezydenckie w USA, które przyciągają uwagę całego świata. Najnowsze sondaże przeprowadzone przez „The New York Times” i Siena College pokazują, że Kamala Harris i Donald Trump uzyskują równorzędne poparcie. Ta rywalizacja staje się tematem licznych analiz, a wybory w Stanach Zjednoczonych odbijają się echem także w europejskiej polityce. Donald Tusk, premier Polski, odniósł się do tych wydarzeń w kontrowersyjnym wpisie, który wywołał szerokie reakcje w polskich mediach i wśród polityków.
Wpis Donalda Tuska i reakcje na jego słowa
W sobotę Tusk na portalu X (dawniej Twitter) zamieścił wpis, który brzmiał: „Harris czy Trump? Niektórzy twierdzą, że przyszłość Europy zależy od amerykańskich wyborów, podczas gdy w pierwszej kolejności zależy od nas. Pod warunkiem, że Europa w końcu dojrzeje i uwierzy we własną siłę. Bez względu na wynik, era geopolitycznego outsourcingu dobiegła końca”.
Tusk w swoim wpisie zasugerował, że Europa powinna liczyć bardziej na siebie, a mniej na Stany Zjednoczone. Jego wypowiedź wywołała liczne komentarze, szczególnie z kręgów politycznych. Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak, ocenił słowa premiera jako „jeszcze mocniejszy zwrot w kierunku Niemiec”, twierdząc, że Tusk „korzysta z niemieckiego outsourcingu, nie tylko w kwestiach geopolitycznych, ale także tożsamościowych”.
Czy Europa jest gotowa na zwiększoną niezależność?
Wpis Tuska wywołał debatę na temat gotowości Europy do zwiększenia swojej autonomii w kwestiach obronności. Marek Wróbel, szef Fundacji Republikańskiej, stwierdził, że „utworzenie państwa europejskiego to nie jest dowód »dorosłości«, tylko czegoś przeciwnego”. Z kolei europoseł Tobiasz Bocheński zwrócił uwagę na raport przygotowany przez Mario Draghiego na zlecenie Unii Europejskiej. Dokument ten wskazuje na gospodarcze wyzwania, z jakimi boryka się Europa, która wciąż przegrywa rywalizację z USA.
Wpis Donalda Tuska można interpretować jako wezwanie do większej samodzielności i dojrzałości Europy, ale również jako próbę osłabienia sojuszu Polski z USA. Paweł Jabłoński, były wiceminister spraw zagranicznych, stwierdził, że „pogardliwe określanie sojuszu z USA »geopolitycznym outsourcingiem« brzmi bardzo źle (cieszą się oczywiście Niemcy – to w ich interesie)”.
„Europa będzie wielka i silna tylko wtedy, kiedy odrzuci lewacką politykę Unii Europejskiej” – zauważył Konrad Berkowicz z Konfederacji.
Czy wypowiedź Tuska jest zapowiedzią zmiany polityki zagranicznej?
Politycy partii rządzącej podkreślają, że bezpieczeństwo Polski i całej wschodniej flanki NATO zależy w dużej mierze od stabilnych relacji z USA. Wypowiedź rzecznika prasowego PiS, Rafała Bochenka, jasno podkreśla, że „podważanie naszych relacji z USA, które są gwarantem bezpieczeństwa Polski i całej flanki wschodniej NATO”, jest nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Bochenek pyta: „Zastanówcie się, w czyim interesie jest podważanie naszych relacji z USA?”
W Polsce obecny jest szeroki konsensus, że sojusz z USA to fundament bezpieczeństwa narodowego, szczególnie w obliczu zagrożeń ze strony Rosji. Krytycy Tuska wskazują, że jego słowa mogą być interpretowane jako dążenie do większej zależności od Niemiec, co mogłoby osłabić polskie relacje transatlantyckie.
Polska między autonomią a sojuszem z USA
Komentarze dotyczące wypowiedzi Donalda Tuska odzwierciedlają napięcia wokół przyszłości polityki zagranicznej Polski. Z jednej strony część elit politycznych popiera wizję większej niezależności Europy, a z drugiej strony pojawia się obawa przed osłabieniem więzi z USA. Obecna polityka Polski stawia na silne relacje transatlantyckie, co w ocenie krytyków Tuska powinno pozostać priorytetem.
Podsumowanie
Debata wywołana przez Donalda Tuska pokazuje, jak bardzo nadchodzące wybory w USA wpływają na europejską politykę. Rywalizacja pomiędzy Kamalą Harris a Donaldem Trumpem, a także jej możliwe skutki, stają się istotnym tematem dyskusji także w Polsce. Czy Polska powinna nadal polegać na sojuszu z USA jako głównym gwarancie bezpieczeństwa, czy też budować silniejszą autonomię w ramach Unii Europejskiej?