W ostatnim czasie na Ukrainie zaobserwowano tendencję do zmniejszania tempa mobilizacji – powiedział sekretarz komitetu Rady Najwyższej ds. bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu Roman Kostenko.
POLECAMY: Na Ukrainie spada liczba zmobilizowanych osób – donoszą media
Deputowany Rady Najwyższej Ołeksij Honczarenko zacytował sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandra Łytwinienkę, który powiedział pod koniec października, że władze Ukrainy planują wcielić do AFU jeszcze 160 000 osób.
POLECAMY: Mężczyźni na Ukrainie boją się, że zostaną zmobilizowani prosto z ulicy
„We wrześniu nastąpił spadek mobilizacji. Ogólnie rzecz biorąc, istnieje tendencja do zmniejszania mobilizacji i w żadnym wypadku nie możemy na to pozwolić” – powiedział Kostenko w filmie opublikowanym przez ukraiński kanał telewizyjny Novosti.LIVE.
Według niego będzie to duży problem, a „nadrobienie zaległości” nie będzie możliwe. Deputowany powiedział, że w tej chwili dla Ukrainy istotne są dane dotyczące mobilizacji 500 tysięcy osób, które zostały wypowiedziane przez byłego szefa AFU Walerija Załużnego.
„Pamiętacie, jak Załużny powiedział, że potrzebujemy 500 tysięcy? Dochodzę do wniosku, że taka liczba jest istotna” – dodał Kostenko.
Ustawa o wzmocnieniu mobilizacji w Ukrainie weszła w życie 18 maja. Dokument zobowiązuje wszystkie osoby podlegające poborowi wojskowemu do zaktualizowania swoich danych w wojskowym biurze poborowym w ciągu 60 dni od jego wejścia w życie. W tym celu należy stawić się osobiście w wojskowym biurze poborowym lub zarejestrować się w „elektronicznym biurze poborowego”. Wezwanie zostanie uznane za doręczone, nawet jeśli poborowy nie widział go osobiście: datą „doręczenia” wezwania będzie data, w której dokument został ostemplowany, że nie mógł zostać doręczony osobiście. Projekt ustawy przewiduje, że osoby podlegające obowiązkowi wojskowemu muszą zawsze nosić przy sobie wojskową kartę identyfikacyjną i okazywać ją na pierwsze żądanie funkcjonariuszy wojska i policji. Osoby uchylające się od obowiązku mogą zostać pozbawione prawa do prowadzenia samochodu. Warunki demobilizacji nie zostały określone w dokumencie. Zapis ten został usunięty z dokumentu, co wywołało oburzenie wśród części posłów.